Od ponad 100 lat psychologowie wykorzystują test Rorschacha do badania ludzkich wzorców myślowych i cech osobowości. Narzędzie bazuje na zjawisku zwanym pareidolią, w którym mózg instynktownie przypisuje znaczenie przypadkowym kształtom. Co się jednak stanie, gdy pozbawiona ludzkich emocji i doświadczeń sztuczna inteligencja zostanie poddana takiemu testowi? W rozwoju tej technologii doszliśmy już w końcu do pewnych możliwości w zakresie interpretacji obrazów, więc nic nie stoi na przeszkodzie. W rolę pacjenta wcielił się słynny ChatGPT. Eksperyment wykazał (bez większego zaskoczenia), że AI często interpretuje obrazy bardzo dosłownie, odwołując się do wzorców i kształtów w danych, na których zostało wytrenowane.
Co się dokładnie stało, gdy sztuczna inteligencja poddała ocenie jeden z popularnych obrazków testu Rorschacha, często widziany przez ludzi jako nietoperz, motyl lub ćma? Na początku zauważyła, że to test Rorschacha i wiedziała o niejednoznaczności obrazu, stwierdzając, że różne osoby mogą widzieć różne rzeczy. Po nacisku na konkretną interpretację, określiła go jednak dosłownie jako “istotę z rozpostartymi skrzydłami”, co prawdopodobnie wynikało z danych treningowych opartych na ludzkich odpowiedziach. Wyniki testu wykazały kluczową różnicę: ludzie nadają obrazom osobiste znaczenie oparte na emocjach i wspomnieniach, podczas gdy AI jedynie analizuje kształty i wzorce, odwołując się do tego, czego nauczyła się z danych.
Jeszcze jedna słabość ujawniła się niemal natychmiast po naciśnięciu przycisku Refresh – wystarczy przedstawić AI ten sam obraz do analizy, a może on uzyskać zupełnie inną interpretację i to w tej samej konwersacji. Wyobrażacie to sobie w ludzkim wydaniu? Nasza psychika jest przecież pełna zakorzenionych wewnętrznych konfliktów i subiektywnych interpretacji, ale nadal w pewnym sensie stała, trudno poddająca się resetowi. Sztuczna inteligencja funkcjonuje zaś w oparciu o czystą logikę i statystykę.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja nas ogłupia? Nadmierne poleganie na AI zaburza rozwój krytycznego myślenia
Ujmując to nieco inaczej: muzyk, który nigdy nie doświadczył złamanego serca, może napisać piosenkę, która chwyta za serce, po prostu analizując strukturę innych podobnych utworów. Osobiście nie jestem tym specjalnie zaskoczony i przy okazji poczułem się lekko uspokojony świadomością, że gatunek ludzki jest na swój sposób unikalny i na obecnym etapie rozwoju technologii trudno będzie mu dorównać (przynajmniej w tym segmencie).