Sygnał wykryty na Księżycu poruszył ekspertów z NASA. Potwierdzili jego źródło

Eksperyment LuGRE (Lunar GNSS Receiver Experiment) zakończył się sukcesem. Tak można skwitować dokonaną przez inżynierów z NASA detekcję sygnału GPS na Księżycu. Będzie to miało istotny wpływ na losy wielu misji, które są już realizowane, bądź dopiero wejdą na ten etap. 
Sygnał wykryty na Księżycu poruszył ekspertów z NASA. Potwierdzili jego źródło

Celem postawionym sobie przez naukowców związanych z całym przedsięwzięciem jest stworzenie systemu nawigacji, który mógłby funkcjonować na powierzchni Srebrnego Globu. Takowy byłby bardzo istotny dla misji polegających na stałej obecności człowieka, które prędzej czy później zapewne dojdą do skutku.

Czytaj też: Niemcy budują hipersoniczny samolot kosmiczny. Będzie latał ponad 5 razy szybciej od dźwięku

W ich ramach ludzkość mogłaby na przykład eksploatować zasoby skrywane przez naszego naturalnego satelitę. Ale żeby utworzyć stale zamieszkiwane bazy na Księżycu, potrzeba odpowiedniej infrastruktury i dostęp do niezawodnej nawigacji będzie jednym z wymogów. Oczywiście brak GPS nie byłby największym problemem w środowisku, w którym temperatury czy promieniowanie mogą zabić człowieka w krótkim czasie, ale skoro można wprowadzić pewne udogodnienia, to dlaczego inżynierowie mieliby tego nie zrobić?

Szczególnie, że precyzyjna nawigacja to nie tylko możliwość lokalizacji najbliższego sklepu czy też najszybszej drogi do sąsiedniego miasta. To również jedna z podstaw ziemskiej gospodarki i jeśli na Księżycu miałaby zostać wdrożona automatyzacja, dzięki której będą tam funkcjonowały autonomiczne roboty, to system GPS będzie nieodłącznym tego elementem.

Funkcjonowanie systemu GPS na Księżycu ułatwi realizowanie tam misji – włącznie z polegającymi na tworzeniu stałych baz

Aby stworzyć ku temu podstawy, przedstawiciele NASA – wspierani przez ekspertów z Włoskiej Agencji Kosmicznej – odebrali sygnały z systemu GNSS na powierzchni Księżyca w ramach eksperymentu LuGRE. Był to historyczny moment, ponieważ nigdy wcześniej ludzkość nie mogła korzystać z GPS na Srebrnym Globie. 

To, czego udało się dokonać, naukowcy mogą zawdzięczać przede wszystkim lądownikowi Blue Ghost, który na początku marca udanie osiadł na powierzchni naszego naturalnego satelity. Ta niecodzienna przesyłka zawierała LuGRE, a już dzień po lądowaniu członkowie zespołu badawczego namierzyli zdalnie sygnały pochodzące z GPS i Galileo. Mówimy więc o detekcji dokonanej z odległości prawie 400 tysięcy kilometrów! 

Czytaj też: Prywatny lądownik trafił na Księżyc, a teraz wykonał pierwsze zdjęcie. Tylko spójrz na ten wschód słońca

Powrót człowieka na Księżyc nieco się opóźnia. Z drugiej strony, dążą do tego nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Chiny. W obu przypadkach, poza symbolicznym postawieniem ludzkiej stopy na Srebrnym Globie i zebraniem próbek, mówi się także o eksploatacji dostępnych na miejscu zasobów. Żeby tego dokonać będzie trzeba stałych baz, których stworzenie i utrzymanie będzie zdecydowanie większym wyzwaniem aniżeli samo dostarczenie ludzi na powierzchnię naszego naturalnego satelity.