Test Technaxx TX-301 – dla początkujących smartfonowych filmowców

Technaxx TX-301 to tani zestaw mikrofonów, które można wykorzystać do nagrywania smartfonem. Po co? Bo dźwięk to najważniejszy element filmu, ale czy taki sprzęt wystarczy, aby cieszyć się dźwiękiem dobrej jakości?
Test Technaxx TX-301 – dla początkujących smartfonowych filmowców

Technaxx TX-301 – prosty i kompaktowy zestaw

Mikrofony Technaxx TX-301 są pakowane w niewielkie pudełko przywodzące na myśl słuchawki douszne. W środku znajdziemy etui ładujące oraz kabel USB-a – USB-C.

Etui nie jest specjalnie wyszukane. Plastikowe, ale przyzwoicie wykonane i skutecznie chroni swoją zawartość przed uszkodzeniami mechanicznymi, ale i dostarcza jej energię do działania. W środku znajdziemy dwa mikrofony oraz odbiornik z wtyczką USB-C.

Mikrofony są nieduże, czarne, nie rzucają się specjalnie w oczy i tak też być powinno. Każdy z nich jest wyposażony w prosty klips oraz port USB-C, na wypadek gdybyśmy musieli je naładować poza etui.

Czytaj też: Recenzja Nikon Z6 III – od złośliwości do czystej sympatii

Proces parowania Technaxx TX-301 jest banalny

Technaxx TX-301 to typowy zestaw plug-and-play. Czyli podłączamy wtyczkę do smartfonu i działa. Jeśli nie zadziała, tego typu mikrofony czasem bywają kapryśne, to musimy jeszcze delikatnie przytrzymać przycisk na boku mikrofonu. Kiedy dioda na obudowie zaświeci się na zielono mamy wszystko sparowane i możemy rozpocząć nagrywanie.

Zdecydowanie prościej wygląda to w przypadku iPhone’ów, bo w zasadzie zawsze połączenie działa, co miałem okazję sprawdzić z modelami 15 Pro, 16 Pro Max i 16e. W przypadku smartfonów z Androidem nie zawsze za pierwszym razem dźwięk jest nagrywany przez zewnętrzny mikrofon i w zasadzie nie wiem do końca, z czego to wynika. Nie jest to tylko problem Technaxx-ów, podobnie wygląda to w przypadku innych mikrofonów podłączanych przez USB-C. Ten typ tak ma i sprzęt Apple jest pod tym względem bardziej kompatybilny.

Czytaj też: Test Sigma 24-70mm f/2.8 DG DN Art II – jedyny obiektyw, jakiego potrzebujesz

ANC wypada lepiej niż jakość dźwięku, ale dla początkujących…

Dźwięk to najważniejszy element filmów. Szczególnie jeśli chcecie robić wywiady, nagrywacie telefonem pionowe lub poziome treści na Instagram, TikToka czy YouTube’a to jak dobrze nie zbierałby dźwięku smartfon, mikrofony, nawet proste i tanie, zrobią to lepiej. Jeśli na nagraniu mówicie cokolwiek to słaby dźwięk zepsuje całe wideo i nawet jeśli obraz będzie średni, ale Wasz głos dobrze słyszalny, nadal będzie to wyglądać przyzwoicie.

Przyzwoity jest dźwięk rejestrowany przez mikrofony Technaxx TX-301. To nie jest nic wyszukanego, czasem zdarzy się lekki trzask i słychać wyraźny cyfrowy pogłos, ale nadal – to jest nieporównywalnie lepsza jakość niż w przypadku mikrofonów smartfonu. Podczas nagrywania warto trzymać mikrofon nieco dalej od ust, bo zbiera dźwięk bardzo solidnie i szczególnie jeśli mówicie głośno to zbyt mała odległość doprowadzi do przesterowań.

Solidnym punktem mikrofonów Technaxx TX-301 jest ANC. Działa w 3-stopniowej skali i jej działanie zmieniamy przyciskiem na obudowie i musimy patrzeć na to, co sygnalizuje nam dioda. Jedno mrugnięcie to pierwszy, najniższy poziom, trzy to najwyższy. O ile poziom pierwszy i drugi szału nie robią, tak przy trzecim bez problemu byłem w stanie nagrać dźwięk z wyciętymi dźwiękami otoczenia, kiedy pod nogami jeździł mi robot odkurzający z włączoną wysoką mocą ssania. Więc to naprawdę działa i możecie to zobaczyć na poniższym nagraniu:

W swojej cenie Technaxx TX-301 wypadają bardzo korzystnie

MIkrofony Technaxx TX-301 to nie jest sprzęt wybitny. Oferują przeciętną, ale przyzwoitą jakość dźwięku i solidnie działające ANC. Ich największą zaletą, poza czasem pracy sięgającym ok 6 godzin, jest cena. Mówimy o mikrofonach, które są dostępne, w zależności od sklepu, za ok 120 zł.

Osoby zaczynające przygodę za nagraniami wideo na ogół nie dysponują dużym budżetem, a przeskok pomiędzy tym, co rejestrują mikrofony Technaxx TX-301 względem mikrofonów smartfonów jest ogromny i to bardzo mocno jest w stanie podnieść jakość nagrań. A jak budżet pozwoli, to można wtedy sięgnąć po lepszy i droższy sprzęt w okolicach 500-600 zł. Tymczasem na początek warto zacząć od małych kroków.