Test monitora Philips Evnia 27M2N8500/00. Gotowy na wspaniałość OLEDa?

Jak producent może wyróżnić swój gamingowy monitor na rynku przepełnionym modelami o tych samych parametrach? Philips najwyraźniej znalazł odpowiedź na to pytanie, wprowadzając do sprzedaży model Evnia 27M2N8500/00, co miało miejsce w III kwartale ubiegłego roku. 
Test monitora Philips Evnia 27M2N8500/00. Gotowy na wspaniałość OLEDa?

Unboxing, który nie boli i wyposażenie, które trzeba docenić

W ostatnim czasie przez moje ręce przepłynęło sporo różnych monitorów dla graczy i żaden z nich nie miał tak dobrze zaprojektowanego pudełka, jak Philips Evnia 27M2N8500/00. Zacząłem zwracać uwagę na ten szczegół od momentu, w którym jedna część monitora spadła mi na stopę podczas unboxingu i odkąd nie mogłem poradzić sobie ze wsadzeniem testowanego monitora z powrotem do zabezpieczającej wytłoczki i z powrotem pudełka. Zdradzę wam jedno – producenci nie potrafią zaprojektować pudełka na monitor, które nie będzie wymagało nadrukowywania na bok kilkuetapowej instrukcji. 

Czytaj też: Test iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, czyli 34 cali i proporcje 21:9 w służbie gamingu

Evnia 27M2N8500/00 jest jednak inny, bo pudełko tego monitora otwieramy tak, jak pudełko po butach i od razu dostajemy dostęp do wszystkich elementów. Sam monitor spoczywa z kolei w “środowym przedziale” między dwoma grubymi wypełnieniami z kartonu i w grubej folii zabezpieczającej ekran. Proces montażu jest bardzo prosty – przyczepiamy uchwyt do plecków monitora, następnie przykręcamy do uchwytu podstawkę i voila – sprzęt może zawitać na naszym biurku. Nie zabrakło też czegoś dla fanów ramion na monitory, bo Philips zadbał też o metalową przejściówkę z na standard VESA 100 × 100. Swoją drogą, sugeruję wyposażyć się we wspomniane ramiona, bo maksymalna wysokość ekranu w podstawkach zwykle nie jest wystarczająca do osiągnięcia idealnej ergonomii i z tym monitorem sprawa ma się identycznie.

Dołączona do Evnia 27M2N8500/00 podstawka na pewno ma swój urok. Nie tylko dlatego, że jest wykonana prawie w całości ze srebrnego kawałku metalu, który ładnie prezentuje się na biurku, ale też przez powleczenie podstawy i górnego uchwytu w plastik pochodzący z recyklingu. Stąd właśnie te charakterystyczne kropki na białych częściach z tworzywa sztucznego. 

Jeśli z kolei interesują was bardziej utylitarne szczegóły, to poza przepustem i plastikowym uchwytem na przewody w dolnej części dołączonej podstawki, możecie też liczyć na proste “trzymadełko” na słuchawki (sam szczyt uchwytu), regulację wysokości do 130 mm, obracanie w poziomie do 20 stopni oraz dostosowywanie pochylenia (góra-dół) od 20 do -5 stopni. Na opcję obracania ekranu z orientacji poziomej do pionowej jednak nie liczcie… chyba że zamontujecie monitor na odpowiednio zaawansowanym ramieniu.

W samym zestawie poza skróconą instrukcją obsługi i dokumentacją, w którą nigdy nie zajrzycie, znajdziecie też cztery kluczowe przewody. Jeden długi standardowy przewód zasilający do gniazdka, przewód DisplayPort, przewód HDMI Ultra High Speed oraz przewód USB-A do USB-B. Wszystkie przewody nie są czarne, a całkowicie białe, co współgra z całym designem Evnia 27M2N8500/00. Więcej do szczęścia nie powinniście potrzebować, bo monitor ten nie obsługuje m.in. funkcji KVM i nie znajdziecie w nim również portu USB-C. Z drugiej jednak strony, możecie liczyć na dwa 5-watowe głośniki stereo, które przewyższają standardowy zestaw audio w tego typu monitorach gamingowych.

Philips Evnia 27M2N8500/00 jako monitor, który może się podobać 

Jak to zwykle bywa z monitorami, im mniej mają one do pokazania “z przodu”, tym jest lepiej i w przypadku modelu Evnia 27M2N8500/00 nie jest aż tak źle. Ten monitor doczekał się konstrukcji z trzema ramkami o różnej grubości. Ta najcieńsza znajduje się na górze (~6 mm), kolejne w tym rankingu po bokach (~10 mm), a na ostatnim miejscu plasuje się gruba na 17 mm belka dolna, która obejmuje zarówno tyci fragment czarnej ramki ekranu, jak i plastikową belkę o bardzo futurystycznej formie. Na skrajnych bokach jest bowiem całkowicie płaska i doczekała się tam zarówno nazwy serii (Evnia), jak i producenta (Philips), ale im bliżej jest środka, tym ostrzejsza staje się linia, która podziela ją w pół, co nadaje całości ciekawy charakter i rozwiązuje “problem nudy”. “Z przodu” tego monitora dostrzeżecie jeszcze podświetlaną na biało diodę informacyjną z opcją regulacji jej jasności (oraz całkowitą dezaktywacją), ale to na tyle Evnia 27M2N8500/00 robi się oczywiście znacznie ciekawiej.

Czytaj też: Test ASUS ROG Swift OLED PG27UCDM. Dla tego monitora OLED zrezygnowałem z ramienia

Evnia 27M2N8500/00 nie jest ewidentnie najbardziej kompaktowym monitorem gamingowym tej klasy, bo choć spora część obudowy jest cieniutka (poniżej 1 cm), to jej główny rdzeń opowiada już zupełnie inną bajkę, dodając do ogólnej grubości ponad dwa centymetry, ale ponownie w ciekawym wydaniu, bo zamiast prostego zaokrąglonego plastiku, dostaliśmy coś w rodzaju szachownicy. Jest to jedynie dodatek wizualny, co tyczy się też 19 diod obecnych w prostokątnych otworach na krawędziach tego korpusu, które uzupełniają grube podświetlane wstawki, przecinające obudowę w pół (idealnie na środku uchwytu monitora).

Oprócz efekciarskich dodatków Philips wprowadził na tył również 4-kierunkowy joystick z opcją kliku, który stanowi jedyny sposób zarządzania ustawieniami monitora oraz zestaw portów skierowanych w dół (w stronę blatu biurka). Mowa o:

  • złączu zasilania po prawej stronie
  • wyjściowym porcie Audio 3,5 mm
  • jednym DisplayPort 1.4
  • dwóch HDMI 2.1
  • jednym USB-B 3.2 Gen 1
  • dwóch USB-A 3.2 Gen 1

Czytaj też: Granie na zupełnie nowym poziomie. Test monitora Titan Army G27T8T

Samo OSD nie prezentuje się najbardziej przyjaźnie i to zarówno przez swój dziwnie przestarzały wygląd (przypomina mi menu z monitorów CRT), jak i przez sterowanie z wykorzystaniem samego joysticka. To drugie jest w tym duecie najbardziej problematyczne, utrudniając nawigację w znacznym stopniu przez brak możliwości prostego cofnięcia się do poprzedniego menu dedykowanym przyciskiem.

Efekt? Żeby zmienić poziom jasności danego trybu, musicie:

  • wcisnąć joystick
  • wcisnąć joystick w dół
  • wybrać interesujący was tryb obrazu (góra-dół)
  • wcisnąć joystick w prawo, aby wejść w dedykowane mu ustawienia
  • wybrać opcję jasności (góra-dół)
  • wcisnąć joystick w prawo
  • wyregulować poziom (góra-dół)
  • zaakceptować wciśnięciem joysticka lub wciśnięciem go w lewo
  • 3 razy wcisnąć joystick w lewo, aby wyjść z OSD

Innymi słowy, panie Philips – to już najwyższy czas na dedykowaną aplikację, aby uratować użytkowników od tego typu OSD. Jeśli już jednak przyzwyczaicie się do takiej kontroli, to rozczaruje was brak opcji nadpisywania skrótów (lewo – wybór trybu SmartImage, góra – wybór wejścia wideo, prawo – włączenie OSD, dół – włączenie OSD na opcje dedykowane graczom), ale trzeba przyznać, że producent zaprogramował je na tyle dobrze, że nie powinniście narzekać… choć szybki skrót do poziomu jasności nie byłby niczym złym.

Jeśli z kolei idzie o dostępne opcje, to w OSD czeka na was siedem menu:

  • Smart Image – kilka zaprogramowanych trybów dedykowanych konkretnym grom i treściom z opcją dostosowywania ich jasności, kontrastu, gammy, ostrości czy temperatury, a nawet wybrania kalibracji sRGB, AdobeRGB i DCI-P3.
  • Game Mode – aktywacja/dezaktywacja Adaptive Sync, celownik na środku ekranu, rozjaśnianie zaciemnionych fragmentów ekranu, aktywacja trybu obniżonego opóźnienia
  • Amibglow – opcje związane z podświetleniem na tyle, które obejmują predefiniowane efekty lub zgrywanie się z odtwarzanym audio albo generowanym obrazem. Znajdziecie też tam opcję całkowitej dezaktywacji podświetlenia ozdobnego
  • Input – wybieranie manualne konkretnego wejścia obrazu z opcją automatyczną
  • Audio – opcja dostosowania poziomu głośności i całkowitego wyciszenia głośników stereo o mocy po 5 watów 
  • System – dostosowanie poziomu odświeżania na portach HDMI (120/360 Hz), ustawienia OSD, trybu PIP/PBP
  • Setup – dostosowanie jasności diody funkcyjnej, aktualizacja firmware, wybór języka (w tym całkiem dobrze zrealizowanego polskiego) i ogromna liczba ustawień związanych z dbaniem o stan panelu OLED, a w tym:
    • odświeżanie pikseli, 
    • tempo rotowania pikseli (stąd całkowita liczba pikseli to 2576 × 1456, ale aktywne są 2560 × 1440) 
    • wygaszanie ekranu
    • zabezpieczenie przez wyświetlaniem logotypów
    • przyciemnianie granic i paska zadań 
    • ochrona termiczna (zabezpieczenie nie aktywowało się u mnie ani razu mimo setki godzin spędzonych z monitorem w wielu zastosowaniach)
Możecie tez liczyć na obsługę Freesync, Adaptive-Sync i G-Sync Compatible

Potęga OLEDa, czyli Philips Evnia 27M2N8500/00

Philips Evnia 27M2N8500/00 wykorzystuje zaawansowany panel QD-OLED o przekątnej 26,5 cala (67,3 cm) i proporcjach 16:9. Dzięki niewielkiemu rozmiarowi plamki (0,2292 x 0,2292 mm) obraz jest niezwykle ostry i szczegółowy, co ma kluczowe znaczenie w dynamicznych grach oraz zastosowaniach profesjonalnych. Producent twierdzi z kolei, że panel cechuje się imponującą jasnością, bo w trybie SDR osiąga 250 nitów (APL 100%), a w HDR wynosi 450 nitów (APL 10%), z maksymalnym poziomem 1000 nitów (APL 3%).

W zakresie reprodukcji kolorów monitor ma gwarantować prawie pełne pokrycie palety DCI-P3 (98,5%), a do tego wartości sRGB (147,5%), NTSC (120%) oraz Adobe RGB (118%), co czyni go doskonałym wyborem nie tylko dla graczy, ale i twórców treści wymagających precyzyjnej kalibracji kolorystycznej. Obsługa 1,07 miliarda kolorów (10-bitowych) gwarantuje z kolei płynne przejścia tonalne i realistyczne odwzorowanie barw. Niezrównaną jakość obrazu wspiera także ekstremalny współczynnik kontrastu 1500000:1, dodatkowo wzmacniany przez technologię SmartContrast Mega Infinity DCR, co pozwala uzyskać głębokie czernie i nieskończony kontrast, charakterystyczny dla technologii OLED.

Jednak Philips Evnia 27M2N8500/00 to nie tylko wyjątkowo wysoka jakość, ale też coś, co pokochają gracze, bo jednym z kluczowych atutów panelu tego monitora jest najszybszy czas reakcji na rynku, bo zaledwie 0,03 ms (GtG), co praktycznie eliminuje efekt smużenia i zapewnia natychmiastową reakcję na ruchy gracza. Dodajcie do tego 360-Hz częstotliwość odświeżania i tak oto otrzymacie monitor, w którym po prostu można się zakochać. Idealne czernie, wysoka płynność, a do tego kolory tak wyraziste, że odwołują się nie do oczu, a wprost do naszej duszy, jeśli akurat marketingowe gadanie weźmiemy zbyt poważnie do siebie. Dlatego też nadszedł czas na coś najważniejszego – weryfikację tych zapewnień stosownym testem z użyciem kolorymetru.

Powyższe pomiary zostały wykonane modelem SpyderX Elite w trybie monitora Ilustrator, który aktywuje tryb sRGB, ustawia temperaturę koloru na poziom 6500K oraz gammę na 2.2. Przeprowadzone testy potwierdzają, że monitor oferuje wysoką jakość obrazu, szeroką gamę kolorów oraz imponujący kontrast, jednak nie jest pozbawiony pewnych drobnych niedoskonałości w zakresie precyzji odwzorowania barw oraz tonalności. Sprawdźmy, jak panel wypada w kluczowych aspektach.

Monitor charakteryzuje się pełnym pokryciem przestrzeni sRGB (100%), co zapewnia wierne odwzorowanie kolorów w codziennych zastosowaniach oraz grach. Bardzo dobre wyniki uzyskał także w przestrzeniach AdobeRGB (95%) oraz DCI-P3 (99%), co czyni go świetnym wyborem do treści multimedialnych i HDR. Chociaż dla profesjonalnych grafików pełne pokrycie AdobeRGB byłoby bardziej pożądane, to dla graczy i twórców wideo monitor spełnia wymagania nawet najbardziej wymagających użytkowników. Reprodukcja kolorów jest bardzo szeroka, co sprawia, że obraz wydaje się bardziej nasycony i efektowny.

Zmierzona wartość gammy wyniosła 2.3, co jest nieco powyżej standardowego poziomu 2,2. Oznacza to, że ciemniejsze obszary obrazu mogą być nieco przyciemnione, co poprawia kontrast, ale jednocześnie może skutkować utratą detali w cieniach. Taka charakterystyka może być jednak korzystna dla graczy, ponieważ wzmacnia dynamikę scen i sprawia, że czerń wygląda bardziej intensywnie. Jednak w zastosowaniach profesjonalnych, takich jak obróbka zdjęć i filmów, może to wymagać dostosowania parametrów lub kalibracji monitora. Panel OLED pozwala na uzyskanie imponujących wartości kontrastu – w testach maksymalny wynik osiągnął 4410:1 przy 100% jasności, a to akurat bardzo dobry wynik, który gwarantuje głęboką czerń oraz świetne odwzorowanie detali w ciemnych scenach.

Jeśli z kolei chodzi o perfekcyjnie spójną jasność panelu, maksymalna wartość wyniosła 261,7 nitów, co jest wystarczające do trybu SDR. Równie dobrze prezentuje się jednolitość kolorów, gdzie średnie odchylenie ΔE wyniosło 1,89. To oznacza, że kolory są bardzo dobrze odwzorowane, choć w pewnych miejscach występują niewielkie różnice. Dokładność kolorów na poziomie średnio 1,89 oznacza, że monitor dobrze odwzorowuje barwy, choć niektóre kolory wykazują większe odchylenia – maksymalne wyniosło ΔE 3,00, co jest już widoczne dla wprawionego oka. Dla graczy, użytkowników domowych oraz twórców treści wideo jest to poziom akceptowalny.

Test monitora Philips Evnia 27M2N8500/00 – podsumowanie

Philips Evnia 27M2N8500/00 to monitor gamingowy, który wyróżnia się nie tylko zaawansowaną specyfikacją, ale również przemyślanym designem i solidnym wykonaniem. Producent postawił na wysokiej klasy panel QD-OLED o przekątnej 26,5 cala, który zapewnia doskonałe pokrycie przestrzeni barw, wysoki kontrast i błyskawiczny czas reakcji. Jednym z największych atutów monitora jest pełne pokrycie gamy sRGB (100%) oraz niemal pełne pokrycie DCI-P3 (99%) i AdobeRGB (95%). Dzięki temu monitor świetnie nadaje się zarówno do gier, jak i do profesjonalnej pracy z kolorem. Kontrast na poziomie 4410:1 oraz głęboka czerń sprawiają, że obraz prezentuje się wyjątkowo dobrze, szczególnie w ciemnych scenach, a na dodatek monitor oferuje świetną jednolitość podświetlenia i bardzo dobrą dokładność kolorów (średnie ΔE 1,89), choć w zastosowaniach profesjonalnych może wymagać dodatkowej kalibracji.

Pod względem ergonomii i funkcjonalności Philips Evnia 27M2N8500/00 oferuje wygodną regulację wysokości, obrót i pochylenie, ale brak możliwości pivotu może być minusem dla niektórych użytkowników. Zestaw portów obejmuje HDMI 2.1, DisplayPort 1.4 oraz porty USB, choć zabrakło wsparcia dla KVM i USB-C. Wbudowane 5-watowe głośniki stereo pozytywnie zaskakują jakością dźwięku, przewyższając standardowe rozwiązania w monitorach gamingowych, a to wszystko sprawia, że jeśli szukasz monitora gamingowego z OLED-em, 360 Hz i ekstremalnie niskim czasem reakcji (0,03 ms GtG), Evnia 27M2N8500/00 jest jednym z najlepszych wyborów w swojej klasie. Świetna reprodukcja kolorów, głęboka czerń i wysoka płynność sprawiają, że sprawdzi się zarówno w dynamicznych grach, jak i w pracy z multimediami. Zwłaszcza że jego cena na poziomie 2600-2700 zł czyni go konkurencyjnym wyborem na tle innych monitorów OLED.