YouTube szybko rozprawił się z błędem, przez który trzeba było oglądać filmy w kiepskiej jakości
W ostatnim czasie wielu użytkowników YouTube’a na całym świecie doświadczyło irytującego problemu – filmy na platformie odtwarzane były w bardzo niskiej rozdzielczości (144p lub 360p). Oczywiście tutaj od razu nasuwa się na myśl, że być może było to spowodowane słabym połączeniem z siecią, jednak z tego, co można wyczytać z komentarzy, taka jakość była ustawiana automatycznie nawet przy szybkim połączeniu internetowym. Natomiast próby ręcznej zmiany jakości kończyły się nieustannym buforowaniem, co uniemożliwiało komfortowe oglądanie. Pozostawało więc albo oglądać w kiepskiej jakości, albo męczyć się z ładowaniem co kilka sekund.
Czytaj też: Rewolucja w aplikacji Gemini — nowe menu “plus” i funkcje Audio Overwiev
Problem dotknął użytkowników korzystających z YouTube’a na różnych platformach – komputerach stacjonarnych, smartTV oraz smartfonach. W tym ostatnim przypadku warto jednak zaznaczyć, że tylko na iOS. Co ciekawe, urządzenia z systemem Android nie były dotknięte tym błędem, co wskazuje na specyficzne problemy z implementacją odtwarzania na innych platformach, choć nie mamy szczegółów, co w tym przypadku odpowiadało za usterkę.
Czytaj też: Inteligentniejsza Siri jest naprawdę potrzebna. Na razie asystent Apple’a nie wie nawet, jaki mamy miesiąc
Na szczęście YouTube szybko zareagował na zgłoszenia i dał znać o pracach nad rozwiązaniem problemu. Teraz natomiast pracownicy Google’a poinformowali na oficjalnej stronie pomocy platformy, że uciążliwy błąd został naprawiony. Użytkownicy mogą znów cieszyć się płynnym odtwarzaniem w wyższej jakości, bez konieczności ręcznej zmiany ustawień i bez irytującego buforowania.
Czytaj też: Unia Europejska naciska na Apple – iOS ma być jeszcze bardziej otwarty
Gigant z Cupertino ma ostatnio sporo roboty na YouTubie i nie chodzi wcale o naprawy błędów, a o wdrażane funkcje. Oczywiście stale walczy z blokerami reklam oraz testuje nowe sposoby wyświetlania spotów reklamowych, ale w międzyczasie trwają też prace nad ważnymi usprawnieniami. Jednym z nich ma być kontrola jakości odtwarzanego dźwięku. W najnowszej wersji beta aplikacji odkryto fragmenty kodu, które sugerują, że subskrybenci YouTube Premium zyskają możliwość niezależnej regulacji jakości audio, czego do tej pory tak brakowało na platformie. Będzie więc można kontrolować zarówno dźwięk, jak i obraz, by zapewnić sobie jak najlepsze wrażenia z oglądania. Niestety nie wiadomo jeszcze, kiedy ta funkcja trafi w nasze ręce. Zapewne teraz trwają wewnętrzne testy, potem zaś nowość zostanie wdrożona dopiero do kanału beta, by więcej osób mogło ją sprawdzić. Dopiero po tym można oczekiwać, że wszyscy płatni użytkownicy uzyskają do niej dostęp. Jeśli jednak do tego dojdzie, może być to jedną z najważniejszych zmian na YouTubie w ostatnich latach.