Wysiłki te przynoszą na szczęście wymierne efekty. Jak informują właśnie naukowcy z Caltech, w toku eksperymentów udało im się stworzyć innowacyjny reaktor słoneczny, który pozwala na produkcję paliwa lotniczego bez konieczności korzystania z paliw kopalnych, czy też jakiejkolwiek innej energii elektrycznej. Jeżeli technologia ta zostanie zweryfikowana i da się skalować, to możemy stać u progu prawdziwej rewolucji, której efektem będzie naprawdę ekologiczne lotnictwo.
Sercem opisywanej tutaj technologii jest reaktor, który zasilany jest wyłącznie energią słoneczną. Według opisu wykorzystuje on skoncentrowane światło słoneczne do generowania energii termicznej umożliwiającej przeprowadzanie reakcji chemicznych, których produktem jest paliwo lotnicze.
Czytaj także: Rewolucyjne odkrycie w lotnictwie. Te odpady mogą zmienić przyszłość branży
Reaktor ten wyposażony jest w wielowarstwowy pochłaniacz promieniowania słonecznego zbudowany z warstw krzemu, germanu i złota umieszczonych na podstawie wykonanej ze srebra. Co więcej, nad tymi warstwami znajduje się także przezroczyste kwarcowe okno, które przepuszcza promieniowanie słoneczne. Między nim a warstwami metali znajduje się warstwa próżni, która skutecznie izoluje cały system.
Efekt? Przy pełnym nasłonecznieniu reaktor osiąga temperatury rzędu 249°C, a nieco mniej optymalnych warunkach jest w stanie utrzymać stabilnie temperaturę rzędu 130°C.
Czy to jednak wystarczy? Eksperymenty potwierdziły, że są to wartości pozwalające na przeprowadzanie reakcji oligomeryzacji etylenu, w której cząsteczki węglowodorów są przekształcane w znacznie dłuższe łańcuchy, które z kolei mogą stanowić podstawę paliwa lotniczego. Dla przykładu naukowcy stwierdzili, że nawet w normalnych warunkach reaktor korzystający z energii słonecznej skutecznie przekształca etylen w alkeny. Różnica między tymi związkami jest taka, że etylen ma tylko dwa wodory węgla, a alkeny mogą mieć ich nawet 26. I cały ten proces zachodzi bez konieczności dostarczania jakiejkolwiek energii elektrycznej z zewnątrz.
Czytaj także: Paliwo lotnicze z wody. Sąsiad Polski otworzył nowoczesny zakład produkcyjny
To jednak nie wszystko. Jakby nie patrzeć w powyższym opisie mamy już dostępny etylen, który zazwyczaj produkowany jest przy wykorzystaniu paliw kopalnych. To jednak wkrótce się zmieni, bowiem naukowcy z innych zespołów badawczych coraz lepiej sobie radzą z produkcją etylenu z dwutlenku węgla, wody i światła słonecznego. Jeżeli zatem obie te technologie zostaną dopracowane i odpowiednio wyskalowane, sektor lotniczy zyska paliwo lotnicze, które będzie produkowane z dwutlenku węgla, bez udziału zewnętrznej energii elektrycznej. To brzmi wprost fenomenalnie.
Możliwe zatem, że za jakiś czas nie będzie potrzeby piętnowania ludzi, którzy często przemieszczają się za pomocą samolotów po całym świecie, bowiem będą oni latali samolotami napędzanymi paliwem, które powstało z gazów cieplarnianych. I to jest ta przyszłość, na którą warto czekać. Pozostaje mieć nadzieję, że badacze i inżynierowie nie będą nadwyrężać naszej cierpliwości w oczekiwaniu na wprowadzenie tych rozwiązań.