Wielkimi krokami zbliża się konferencja WWDC, która jest polem do prezentowania nowości z zakresu oprogramowania dostępnego na urządzeniach Apple. To właśnie tam zaprezentowano Apple Intelligence. W teorii doskonałe rozwiązanie do zarządzania danymi z naszych smartfonów i nowy sposób na komunikację z urządzeniem. W praktyce, wdrażanie tej usługi jest obarczone wieloma błędami, a Apple musi uciekać się do analizy danych użytkowników na ich urządzeniach. Mając w pamięci, o ile gorsze są rezultaty narzędzi do usuwania osób ze zdjęć lub tych podpowiadających przy pisaniu, ruch ten wydaje się konieczny.
Być może większą ilość danych uda się pozyskać, jeśli te będą wywodziły się z naszej mowy? Najszybszym sposobem na uzyskanie takiej porcji informacji będzie skupienie się na funkcji tłumacza, który może wyewoluować do nowej, konwersacyjnej formy. Byłoby to rzucenie rękawicy Samsungowi, który podobne rozwiązanie wdrożył do słuchawek z serii Galaxy Buds3, ale i szansa na odzyskanie dobrego wizerunku tej usługi w oczach ludzi, którzy przyzwyczaili się do Google Translate.
Tłumaczenia na żywo w słuchawkach AirPods w iOS 19 – co wiemy?
Jak zwykle w takich przypadkach, za informacją stoi niezawodny Mark Gurman z Bloomberga. Według jego doniesień do procesowania tłumaczenia, co spodziewane, będą potrzebne nie tylko słuchawki AirPods, ale i towarzyszący im iPhone z włączoną aplikacją Tłumacz.

Zasada działania zdaje się dość podobna do tego, co przez lata wypracowali twórcy translatorów (w tym polskie Vasco Translator E1): zaczynamy rozmowę, smartfon sam ustala języki, w jakich się odbywa i po wyraźnym zakończeniu wypowiedzi przez jedną stronę przekazuje jej przetłumaczoną treść do ucha drugiej osobie.

Aby mogło to być możliwe, aplikacja Tłumacza na smartfonach Apple musi przejść gruntowny redesign. Nie wiemy jeszcze, kiedy i na jakiej zasadzie miałoby się to odbyć. Brakuje także informacji o kompatybilnych smartfonach oraz słuchawkach. Jeżeli pójdziemy śladem Samsunga, który podobną funkcję wdrożył tylko na flagowych urządzeniach, należałoby się spodziewać pewnych ograniczeń w przypadku tańszych urządzeń z systemem iOS. Niewykluczone, że funkcja będzie też, przynajmniej czasowo, dostępna wyłącznie dla słuchawek AirPods 3 Pro, o którym premierze w tym roku spekuluje się już od pewnego czasu.
iOS 19 może wprowadzić długo wyczekiwane zmiany
Wśród nowości, jakich spodziewamy się po nowej wersji systemu operacyjnego dla smartfonów Apple, nie zabraknie odświeżenia graficznego. Firma ma czerpać inspiracje z tego, jak obecnie wygląda interfejs w goglach Vision Pro. Pojawi się więcej wirtualnego, dymionego szkła z rozmyciem elementów znajdujących się za takimi elementami. Najmocniej widoczne będzie to w przypadku unoszącego się nad aplikacjami paska z zakładkami aplikacji. W planach jest także zwiększenie zaokrąglenia ikon aplikacji. Według Marka Gurmana z Bloomberga zmiana ta ma przypominać swoją skalą przejście między iOS 6 oraz iOS 7.

Z bardziej praktycznych nowości spodziewamy się enkryptowania end-to-end na smartfonach z iOS. Wiąże się to z wdrożeniem Uniwersalnego Profilu RCS w wersji 3.0 (dotychczas używany standard to 2.4). Pozwoli to chociażby na edytowanie wiadomości, a także anulowanie ich wysłania. Najważniejsze będzie jednak zabezpieczenie przed otwieraniem wiadomości oraz załączników przez stronę trzecią. Wygodę użytkowników może zwiększyć tworzenie wątków.
Dla osób dbających o zdrowie z pewnością przydatne okażą się potencjalne nowości aplikacji Health, choć tu problemem może być dostępność. Nową funkcją ma bowiem być trener napędzany przez sztuczną inteligencję. Razem z informacjami wynikającymi z analizy dokonanej przez sztuczną inteligencję mielibyśmy otrzymać informacje od faktycznych trenerów dotyczące naszych problemów i sposobów na przeciwdziałanie tymże.
Na więcej informacji warto poczekać do czerwca, gdy Apple ogłosi dostępność swojego oprogramowania i dokładne szczegóły. Jeżeli firma zachowa dotychczasową strategię, iOS 19 dotrze na iPhone’a 11 i nowsze urządzenia.