Kryzys Apple Intelligence? Firma stawia na analizę danych, by dogonić rywali

Wszyscy chyba się zgodzimy, że Apple Intelligence, czyli sztuczna inteligencja od Apple’a, okazała się „lekkim niewypałem”. Gigant z Cupertino naobiecywał wiele, a rzeczywistość mocno to zweryfikowała. Wciąż jeszcze czekamy na inteligentniejszą Siri i nawet nie mamy pewności, czy takowa pojawi się jeszcze w ramach iOS 18, czy może Apple opóźni ją już na iOS 19. To jasno pokazuje, że firma jest mocno w tyle za konkurencją, choć jeśli wierzyć najnowszemu raportowi, może się to zmienić.
Kryzys Apple Intelligence? Firma stawia na analizę danych, by dogonić rywali

Apple przyspiesza prace nad Apple Intelligence i Siri – analiza danych użytkowników ma usprawnić działanie AI

Ostatnio sporo wam pisałam o wewnętrznym chaosie, jaki podobno panuje u Apple’a w związku ze sztuczną inteligencją. Na jaw wyszło to, jak gigant dość lekceważąco podchodził do tematu, a pracownicy nie do końca mieli szansę na rozwój. Na szczęście doszło już do strategicznych przetasowań w kilku zespołach Apple’a. Siri ma teraz nowych szefów, a firma intensywnie pracuje nad dostarczeniem funkcji świadomości ekranowej jeszcze tej jesieni – choć istnieje ryzyko przesunięcia premiery na rok 2026. No właśnie, kluczowe zmiany, na które użytkownicy sprzętów giganta czekają z niecierpliwością, mogą pojawić się dopiero za dłuższy czas.

Czytaj też: Szef działu AI w Apple lekceważył ChatGPT. Teraz firma płaci wysoką cenę

Ponieważ inteligentniejsza, kontekstowa Siri była ostatnim brakującym elementem pierwotnej zapowiedzi Apple Intelligence, firma nie ma obecnie innych znaczących nowości do promowania w obszarze AI. Co więcej, już dostępne funkcje nie są przełomowe. Narzędzia do Pisania działały początkowo słabo, a funkcja Podsumowania Powiadomień musiała otrzymać aktualizację, która miała powstrzymać błędne podsumowywanie nagłówków artykułów prasowych. Gigant stoi więc przed koniecznością jakichś większych zmian, inaczej pozostanie w tyle za rosnącą w siłę konkurencją.

Czytaj też: Składany iPhone zapożyczy jedną z funkcji Galaxy Z Fold. Oby Apple zrobił to lepiej

Mimo wszystko dobrą wiadomością jest to, że po opóźnieniu kluczowej funkcji swojego pakietu Apple Intelligence, Apple intensyfikuje wysiłki w celu dostarczenia zaawansowanych możliwości sztucznej inteligencji. Według doniesień Marka Gurmana z Bloomberga, gigant z Cupertino planuje rozpocząć analizowanie danych użytkowników na ich urządzeniach, aby udoskonalić platformę Apple Intelligence.

Apple Intelligence

Gurman wyjaśnia, że dotychczas Apple trenował swoje modele AI przy użyciu syntetycznych danych, które nie zawierały żadnych informacji osobistych. Firma tworzyła sztuczne dane wejściowe, symulujące zapytania, teksty czy działania, jakie mogliby wykonywać użytkownicy. Nowe podejście zakłada porównywanie na urządzeniu rzeczywistych danych użytkownika, na przykład treści e-maili, z tymi syntetycznymi danymi. Ma to na celu usprawnienie algorytmów AI. Dziennikarz Bloomberga twierdzi, że te analizy “pomogą firmie ulepszyć funkcje związane z tekstem w ramach Apple Intelligence, takie jak podsumowania w powiadomieniach, możliwość syntezy myśli w Narzędziach do Pisania oraz streszczenia wiadomości użytkowników”.

Czytaj też: Nie wyrzucajcie jeszcze swojego starego iPhone’a. ChatGPT teraz też na nim zadziała

Apple od dawna podkreśla swoje zaangażowanie w ochronę prywatności użytkowników, więc wykorzystanie danych na urządzeniu do trenowania modeli AI jest zgodne z tą filozofią, minimalizując potrzebę przesyłania danych osobowych na zewnętrzne serwery. To podejście kontrastuje z metodami stosowanymi przez wiele innych firm AI, które opierają się na scentralizowanych zbiorach danych. Ponadto, co warto zaznaczyć, te usprawnienia mają dotyczyć wyłącznie użytkowników, którzy wyrazili zgodę na analizę danych urządzenia i udoskonalanie produktów. System będzie śledził, jak model AI reaguje na te same zapytania od wielu osób.

Czytaj też: ChatGPT zdał test Turinga. AI dorównało człowiekowi pod względem inteligencji?

Pozostaje więc pytanie, czy ta zmiana faktycznie wpłynie na sposób trenowania modeli AI, a co za tym idzie, przełoży się na realne zmiany, z których użytkownicy będą zadowoleni. Możemy jednak spodziewać się bardziej precyzyjnych odpowiedzi na zapytania użytkowników, co na pewno będzie na plus, zwłaszcza w kontekście Siri. Jedną z kluczowych różnic między Apple’em a liderami rynku AI, takimi jak OpenAI i Google, jest podejście do danych treningowych. Te firmy wykorzystują ogromne ilości danych pochodzących od wszystkich swoich użytkowników do trenowania swoich dużych modeli językowych (LLM). Jeśli Apple uda się osiągnąć podobną skuteczność przy zachowaniu większej prywatności, będzie to znaczące osiągnięcie, realizujące obietnice składane niemal rok temu.