Chińskie samoloty wojskowe łamią prawa fizyki? Wojskowa duma kraju w obiektywie

Szybki postęp Chin w dziedzinie lotnictwa wojskowego zaowocował w ostatnim czasie pojawieniem się dwóch przełomowych konstrukcji, bo Shenyang J-50 oraz Chengdu J-36. Te pozbawione usterzenia pionowego myśliwce stealth stanowią ogromny krok naprzód w zakresie projektowania i technologii, co akurat może diametralnie zmienić układ sił w powietrzu.
Chińskie samoloty wojskowe łamią prawa fizyki? Wojskowa duma kraju w obiektywie

Chińskie myśliwce stealth nowej generacji to nowa era w lotnictwie wojskowym

Firma Shenyang Aircraft Corporation (SAC) opracowała J-50 – dwusilnikowy, bezogonowy myśliwiec ze skrzydłem w układzie litery lambda, którego po raz pierwszy dostrzeżono podczas prób w locie nad Shenyang (prowincja Liaoning) w grudniu 2024 roku. Konstrukcja J-50 skupia się na maksymalnym ograniczeniu wykrywalności radarowej i wydajności aerodynamicznej. Dlatego też podyktowany tym brak klasycznych usterzeń pionowych Chińczycy zastąpili zaawansowanymi systemami kontroli lotu, które zapewniają stabilność i manewrowość.

Czytaj też: Trudno w to uwierzyć. Elon Musk robił swoje, a wojskowa rewolucja przyszła sama

Charakterystyczną cechą J-50 są też wloty powietrza typu DSI (diverterless supersonic inlet), które to są zintegrowane z kadłubem w celu zmniejszenia sygnatury radarowej. Pod jego nosem widoczna jest również kanciasta wypukłość, sugerująca obecność systemu elektrooptycznego, który jest podobny do tych stosowanych w F-35 czy chińskim J-20, a na dodatek zapewnia pilotowi zaawansowaną świadomość sytuacyjną. Szereg nowych materiałów potwierdził nam dotychczasowe spostrzeżenia, co tyczy się też drugiego myśliwca rozwijanego przez Chiny.

Równolegle do J-50, Chengdu Aircraft Corporation (CAC) pracuje nad J-36, czyli większym, trójsilnikowym myśliwcem stealth. Jego bezogonowa konstrukcja opiera się głównie na skrzydłach w układzie romboidalnym, a wlot powietrza został umieszczony na grzbiecie kadłuba. Trzy silniki to nietypowe rozwiązanie we współczesnym lotnictwie, ale mogą one zapewnić większy ciąg i udźwig czy pełnić specyficzne role zależnie np. od pułapu. Najnowsze nagrania z prób w locie ukazały opływowy kokpit J-36, który jest przystosowany dla jednego pilota oraz solidne podwozie z podwójnymi kołami, które z kolei świadczy o dużych gabarytach i masie samolotu. Dostrzegliśmy też dzielone powierzchnie sterowe typu ruddervon, pełniące akurat funkcję hamulców aerodynamicznych przy lądowaniu.

Czytaj też: Zwrot akcji w świecie myśliwców wojskowych. Tego nikt się nie spodziewał

Pojawienie się J-50 i J-36 podkreśla determinację Chin w rozwoju nowoczesnego lotnictwa wojskowego. Ma to miejsce równolegle z postępami USA w programie NGAD (Next Generation Air Dominance), który ma zaowocować m.in. samolotem F-47 produkcji Boeinga. Oba kraje eksplorują projekty myśliwców bez ogonów, lecz tempo chińskich testów i prototypowania wskazuje na coraz mniejsze różnice technologiczne. Nadal jednak pozostaje wiele niewiadomych na temat chińskich maszyn, bo są to w gruncie rzeczy jedne wielkie tajemnice. Docelowe role operacyjne czy planowane daty wdrożenia J-50 i J-36 stanowią ogromną tajemnicę, a sama integracja tych zaawansowanych maszyn z obecnymi strukturami wojskowymi stanowi wyzwanie logistyczne i strategiczne.

Czytaj też: Pokazali światu prawdziwe oblicze. Chiny przeprowadziły zmasowany atak rakietowy

Sama prezentacja myśliwców stealth J-50 i J-36 przez Chiny to odważny krok ku przyszłości walk powietrznych. Konstrukcje te reprezentują nowatorskie podejście do projektowania maszyn o maksymalnie zredukowanej wykrywalności i dużej wydajności. Dlatego też w miarę postępu tych programów musimy uważnie śledzić ich rozwój, gdyż mogą one znacząco wpłynąć na równowagę sił w powietrzu i kształt przyszłych konfliktów zbrojnych.