Nowy gracz na pancernym polu bitwy. Rewolucyjny lekki czołg CV90120-T rzuci wyzwanie kolosom
Podczas targów obronnych LAAD 2025 w Rio de Janeiro w Brazylii firma BAE Systems Hägglunds zaprezentowała najnowszą wersję swojego lekkiego czołgu w postaci CV90120-T. Premiera wywołała dyskusje o zmieniającej się roli pojazdów opancerzonych i możliwym odejściu od klasycznych czołgów podstawowych (MBT) na rzecz bardziej mobilnych i wszechstronnych platform. Nie jest to wcale przesada, bo CV90120-T bazuje na podwoziu bojowego wozu piechoty CV90, co nie tylko gwarantuje niską wagę, ale też zapewnia arcyważną dla utrzymywania wojska w gotowości częściową unifikację części i uproszczenie logistyki. Dzięki tej konstrukcji zachowuje sprawdzoną mobilność CV90 oraz pewność, że w razie konieczności napraw lub modernizacji, znalezienie odpowiednich inżynierów nie będzie trudne.
Czytaj też: Arktyczny balet powietrzny na nagraniu. Bliskie spotkanie myśliwców USA i Rosji

Przy masie ok. 35 ton CV90120-T jest znacznie lżejszy niż klasyczne nowoczesne czołgi główne, takie jak Leopard 2A8 (ponad 60 ton), co zmniejsza zużycie paliwa oraz części, a nawet gabaryty, a do tego poprawia manewrowość i to szczególnie w trudnym terenie. Jednak mimo niższej masy czołg nadal zapewnia odpowiedni poziom ochrony. Zwłaszcza że bazowy pancerz z CV90 może być uzupełniony o dodatkowe moduły opancerzenia, a w tym osłony dachu. CV90120-T został też wyposażony w aktywny system ochrony przed pociskami, co staje się standardem na współczesnym polu walki i to bardzo dobrze, bo nawet najgrubszy pancerz nie jest w stanie zatrzymać dobrze wymierzonych pocisków z najwyższej półki.
Czytaj też: Trudno w to uwierzyć. Elon Musk robił swoje, a wojskowa rewolucja przyszła sama

CV90120-T trudno też odmówić potęgi bojowej, bo ten czołg został wyposażony w 120 mm gładkolufową armatę Compact Tank Gun (CTG) opracowaną przez RUAG Land Systems. Czołgiści mają z kolei dostęp do maksymalnie 40 sztuk amunicji, bo 10 w automacie ładującym w wieży i 30 w kadłubie, a względem starszych wydań CV90120-T mają też dostęp do zupełnie nowego osprzętu. Ten najnowszy wariant czołgu przeszedł bowiem pełną cyfryzację i modernizację elektroniki. Interfejsy dowódcy, działonowego i kierowcy dostosowano do obecnych standardów, co ułatwia obsługę i integrację z innymi systemami, a dodatkowo możliwa jest też integracja z dronami zwiadowczymi, co zwiększa świadomość sytuacyjną załogi.

Czytaj też: Pokazali światu prawdziwe oblicze. Chiny przeprowadziły zmasowany atak rakietowy
Trwający aktualnie trend zwrotu ku lżejszym pojazdom pancernym rodzi jedno główne pytanie – czy faktycznie są one w stanie zastąpić czołgi podstawowe? Chociaż są tańsze i bardziej mobilne, to jednocześnie budzą obawy co do ich odporności na ciężką artylerię i nowoczesne pociski przeciwpancerne. Musimy też brać pod uwagę interoperacyjność z innymi państwami, co tyczy się zwłaszcza Polski, czyli kluczowego państwa sojuszu NATO. Dlatego też sam debiut lekkiego czołgu CV90120-T firmy BAE Systems Hägglunds to ważny krok w kierunku bardziej mobilnych i ekonomicznych sił pancernych. Dla państw takich jak Słowacja, rozważających jego zakup, to szansa na wzmocnienie potencjału militarnego bez ogromnych wydatków. Zwłaszcza że dziś wydaje się, że cała przyszłość walki pancernej będzie w dużej mierze zależeć od balansu pomiędzy mobilnością, siłą ognia, ochroną i kosztami.