Czy magazyny energii są niebezpieczne? Sprawdzili, czy powinniśmy się obawiać akumulatorów

Wraz z rosnącą popularnością rozwiązań opartych na odnawialnych źródłach energii, domowe systemy magazynowania energii stają się coraz powszechniejsze. Nie tylko obiecują niezależność energetyczną i efektywność, ale też odpowiadają za stabilizację lokalnej sieci energetycznej, choć ostatnie incydenty wzbudziły pytania o ich bezpieczeństwo. Czy więc mamy się czego bać?
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Jeśli boisz się magazynów energii w domu, to nawet tego nie czytaj

Nowe badanie przeprowadzone przez zespół badaczy z uniwersytetu w Niemczech rzuciło nowe światło na rzeczywiste ryzyko pożarów wywołanych przez magazyny energii. Wyniki wskazują, że roczne prawdopodobieństwo takiego pożaru wynosi około 0,0049%, czyli 1 na 20000 przypadków. To mniej niż w przypadku ogólnych pożarów domowych, a także mniej niż w przypadku niektórych urządzeń AGD i to wcale nie przesada, bo dla porównania, ryzyko pożaru od suszarki bębnowej wynosi około 0,0037% rocznie, a od lodówki – 0,0012%. Musimy jednak pamiętać, że te dane nie są idealne, bo porównują przeróżne sprzęty obecne w domach i mieszkaniach każdego z nas, podczas gdy magazyny energii nadal są niszą.

Czytaj też: Zamiast iść na śmietnik, połączyła lądy. Zużyte turbiny wiatrowe to nie problem?

Co powodowało pożary w Niemczech w latach 2002-2022?

Jednak badanie podkreśla również, że mimo niskiego prawdopodobieństwa, same skutki pożaru magazynu energii mogą być poważne. Powód? Przede wszystkim zjawisko niekontrowanego wzrostu temperatury oraz emisji toksycznych gazów. Musimy też pamiętać, że opanowanie pożaru ogniw pełnych chemicznych mieszanek jest znacznie trudniejsze od zduszenia w zarodku palącej się suszarki czy lodówki. Z drugiej strony konieczna jest też świadomość na temat różnic między akumulatorami, bo nie wszystkie są dokładnie takie same. Przykład? Akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe (LFP) są znane z większej stabilności termicznej i są uważane za bezpieczniejsze w porównaniu do akumulatorów niklowo-manganowo-kobaltowych (NMC). Wybór chemii ogniw ma więc kluczowe znaczenie dla ogólnego bezpieczeństwa domowych magazynów energii.

Czytaj też: Fotowoltaiczny skandal w Polsce. Zasilamy domy niemieckimi śmieciami, a zapłacimy za nie podwójnie

Chociaż ryzyko pożaru akumulatorów magazynów energii jest statystycznie niskie, to potencjalne skutki takich zdarzeń wymagają odpowiedzialnego podejścia. Kluczowe znaczenie mają więc prawidłowy montaż, regularna konserwacja oraz wybór odpowiedniego typu akumulatora. Pewne jest jednak, że wraz z postępem technologicznym i zaostrzeniem norm bezpieczeństwa, te dodatki do naszych domów i mieszkań stają się coraz bezpieczniejsze, choć oczywiście konsumenci powinni pozostawać czujni i świadomi zasad ich bezpiecznego użytkowania.