Japonia zbroi okręty w pierwszą taką broń w dziejach. USA patrzą z zazdrością

Obecnie niemal każda broń dystansowa opiera się na ładunku miotającym lub napędzie silnikowym, co wiąże się z wysokimi kosztami produkcji oraz dodatkowymi problemami logistycznymi. Są jednak szanse, że ten pierwszy rodzaj broni zostanie zrewolucjonizowany elektromagnetyczną technologią, co właśnie potwierdzają działania Japonii
Działo elektromagnetyczne

Zdjęcie poglądowe

Japonia zaprezentowała swój najnowszy przełom w dziedzinie uzbrojenia morskiego – działo elektromagnetyczne zainstalowane na okręcie testowym JS Asuka. To ważny krok w rozwoju japońskich zdolności obronnych, a to ważny krok dla japońskiej obronności. Zwłaszcza że inne państwa, a w tym Stany Zjednoczone, wstrzymały podobne projekty.

Zamontowali broń elektromagnetyczną na okręcie. Nawet USA się to nie udało

Najważniejsze w przypadku dział elektromagnetycznych (railgunów) jest to, że wykorzystują one pola magnetyczne generowane przez prąd elektryczny do przyspieszania pocisków do ekstremalnych prędkości. W przeciwieństwie do klasycznych dział nie potrzebują więc materiałów wybuchowych, dzięki czemu mogą osiągać prędkości ponad Mach 6,5 (ok. 8000 km/h), umożliwiając tym samym szybkie i dalekosiężne ataki w linii wzroku. Nie należą też do specjalnie skromnych projektów i japoński railgun na pokładzie JS Asuka jest tego świetnym przykładem.

Czytaj też: Chiny trzymały to w sekrecie. Teraz zdradziły światu wszystkie szczegóły

Japonia nie miała zamiaru bawić się w projekty w skali i w efekcie zamontowane na okręcie działo elektromagnetyczne waży około 8 ton, a jego lufa mierzy całe 6 metrów. Testy są już za nim, a w nich wykazał zdolność wystrzeliwania stalowych pocisków 40 mm z prędkością 2230–2500 m/s przy wykorzystaniu 5 megadżuli energii. Technologia ta może odegrać kluczową rolę w przechwytywaniu szybkich celów, a w tym pocisków hipersonicznych.

Chociaż na papierze wszystko brzmi prosto, bo sprowadza się ot do wykorzystania potężnych magnesów w szeregu do przyspieszania pocisków, to w praktyce broń tego typu jest bardzo trudno opanować. Potwierdza to historia, bo podczas gdy Japonia rozwija od lat swój program railgunów, Stany Zjednoczone zrezygnowały z własnych prac nad tą technologią. Marynarka wojenna USA zainwestowała ponad 500 milionów dolarów w ich rozwój, ale z czasem projekt napotkał problemy techniczne, jak szybkie zużycie luf czy ograniczenia w zasilaniu. Dlatego też finalnie USA porzuciły railguny i postawiły na pociski hipersoniczne i broń energetyczną, choć w wyścigu biorą aktualnie udział Chiny, które mają już testować działa okrętowe zdolne do strzelania pociskami z prędkością Mach 5,8, a ich trwałość zbliża się do poziomu klasycznych dział morskich.

Czytaj też: Ukraińskie drony nie do zatrzymania. Ta technologia zmienia oblicze wojny

działo elektromagnetyczne Marynarki Wojennej USA, działo elektromagnetyczne, Railgun
Działo elektromagnetyczne USA

Postępy Japonii w dziedzinie railgunów wpisują się w szerszą strategię obronną kraju, a to szczególnie w obliczu napięć regionalnych – ekspansji militarnej Chin i testów rakietowych Korei Północnej. Włączenie tej technologii do przyszłych okrętów wojennych, takich jak planowane niszczyciele 13DDX, mogłoby znacząco zwiększyć zdolności obronne Japonii. Zwłaszcza że railguny gwarantują też wojsku przewagę logistyczną, bo nie wymagają przewożenia materiałów wybuchowych i mogą okazać się tańszą alternatywą dla klasycznych systemów przeciwrakietowych, dzięki znacznie niższemu kosztowi pojedynczego strzału.

Czytaj też: Chińscy superżołnierze to nie science fiction. Pentagon bije na alarm

Musimy pamiętać, że mimo obiecującego potencjału, railguny wciąż stoją przed wyzwaniami: od zapewnienia trwałości komponentów, przez zarządzanie ogromnym zapotrzebowaniem na energię, po integrację z istniejącymi platformami okrętowymi. Ich skuteczność w rzeczywistych warunkach nadal nie została potwierdzona, a to zwłaszcza przeciwko manewrującym celom. Dlatego też, choć japoński railgun elektromagnetyczny to dowód na zaangażowanie kraju w rozwój nowoczesnych technologii obronnych, to do jego pełnej operacyjności jest jeszcze daleka droga. Oto jednak Japonia wyznacza kierunek, który może zdefiniować przyszłość działań zbrojnych na morzu.