Mapy Google – coś znika, coś się zmienia

Google cały czas pracuje nad rozwojem i modernizacją swoich Map. Kwiecień przynosi kilka znaczących zmian, które będą miały realny wpływ na to, jaki będzie nasz komfort z ich użytkowania. A co konkretnie uległo zmianom?
Mapy Google

fot.: 9to5Google

Mapy Google mają różnorakie zastosowania – możesz dzięki nim zarówno sprawdzić jakąkolwiek lokalizację na prawie całym świecie, jak również ułożyć plan wycieczki, dowiedzieć się o godzinach otwarcia wielu miejsc lub też zaplanować trasę podróży. No i samemu uczestniczyć w ich budowaniu, choćby dodając zdjęcia. Co nas teraz czeka?

Mapy Google bez popularnej funkcji

Mapy Google wycofały cieszącą się zainteresowaniem funkcję Asystenta Jazdy. Wcześniej mieliśmy pasek, na którym znajdowały się opcje dla kierowców, w tym uruchomienie Asystenta informującego o wiadomościach, połączeniach oraz pozwalającego na sterowanie multimediami. Dlaczego Google zdecydowało się na taki krok? Powód jest prosty – ponieważ planuje zastąpić wszystkie funkcje asystentem Gemini. Ma on znacznie szersze możliwości, na przykład potrafi wskazać na mapie lokalizację na podstawie zdjęcia lub nawet zrzutu ekranu.

Zmianie natomiast ulegają karty, zwłaszcza “Twoje listy”. Rewolucji tu nie ma, mamy natomiast niewielką przebudowę, która zmieniła układ poszczególnych elementów, a niektóre podmieniła. Poniżej widać starą (po lewej) oraz nową wersję (po prawej). Interfejs nie wypełnia teraz całego ekranu, co może być wygodniejsze. Można zminimalizować tę stronę, tak aby zaokrąglone rogi arkusza były zadokowane do dolnego paska. Warstwa mapy (w tym pasek wyszukiwania, filtry, wskazówki FAB itd.) jest w pełni widoczna i użyteczna.

fot.: 9to5Google

Czytaj też: Mapy Google świętują dwie dekady. Oto jak zmieniły nasze życie

Nowy projekt arkusza został już wprowadzony wraz ze stabilną wersją (25.16) Map Google na Androida. Powinien także wkrótce trafić na iPhone’a i iPada. Czy jest lepszy, czy też gorszy od poprzednika – to kwestia indywidualnych preferencji. Najbardziej istotne jest to, że aplikacja niczego nie traci ze swojej funkcjonalności.