Do grona metali ziem rzadkich zalicza się siedemnaście różnych pierwiastków. Ich rola w zielonej transformacji jest obecnie wyjątkowo istotna, co pozwala zrozumieć, dlaczego największe gospodarki tego świata, takie jak Chiny, Stany Zjednoczone czy kraje Unii Europejskiej, wkładają wiele wysiłku w poszukiwania tego typu złóż. Lokalizacja najbardziej rozległych kazachskich złóż powinna mieć wpływ nie tylko na tamtejszą gospodarkę, ale również globalną sytuację.
Czytaj też: Gram tego pierwiastka kosztuje 27 mln dolarów. Po dekadach badań zmusili go do stworzenia związku z węglem
Z informacji przekazanych przez kazachskie władze wynika, że wyjątkowo cenne zasoby – liczące nawet milion ton – znajdowały się w środkowej części kraju, w regionie Karagandy. Dotychczasowe analizy zasugerowały, iż na miejscu znajdują się rozległe pokłady ceru, lantanu, neodymu, a także itru. Być może data publikacji danych na temat odkrycia nie była przypadkowa, ponieważ nastąpiło to w okresie szczytu przeznaczonego dla krajów Azji Środkowej.
Metale ziem rzadkich znalezione w Kazachstanie wzbudziły wyraźne zainteresowanie europejskich władz
Wśród uczestnikow tego wydarzenia znalazły się władze Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistan, które spotkały się również z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej, Antonio Costą. Co ciekawe, szacunki dotyczące miliona ton mogą jeszcze wielokrotnie wzrosnąć, ponieważ pojawiły się głosy mówiące o ilości przekraczającej 20 milionów ton.
Czytaj też: Gigantyczne złoże złota wywołało furorę. W Chinach strzelają korki od szampanów
Dlaczego mielibyśmy się doszukiwać powiązań między wizytą europejskich polityków, a odkryciem dokonanym w Kazachstanie? Powód jest stosunkowo prosty: Unia potrzebuje metali ziem rzadkich, choć niekoniecznie chciałaby się w nie zaopatrywać u krajów pokroju Chin czy Rosji. Z kolei Kazachstan próbuje balansować między powiązaniami gospodarczymi łączącymi go z Pekinem, Moskwą i Brukselą. A co jeszcze ważniejsze: nie posiada technologii pozwalających na eksploatację takich złóż, dlatego wpuszczenie firm ze Starego Kontynentu byłoby na rękę obu stronom.