W przeciwieństwie do innych producentów, prezentacja Mova podczas warszawskiego wydarzenia nie obfitowała w statystyki. Usłyszeliśmy zapewnienie, że rynek polski jest jednym z istotniejszych w tej części Europy, ale przede wszystkim nie owijano w bawełnę i nie próbowano przez 2 godziny opowiedzieć o każdym produkcie z osobna. Część z nich miała już swoją premierę, a dla części dopiero ten moment nadejdzie.
Warto będzie czekać, bo Mova potrafi dostarczyć jakościową technologię w dobrej cenie. Widziałem to chociażby na przykładzie Mova K30 Mix, który łączył funkcjonalności odkurzacza pionowego i rozwiązania mopującego w interesującej formie. Jednak sprzątanie to tylko jedna z gałęzi, jaką zajmie się firma.
Nowe produkty Mova z oficjalną premierą – wśród nich Mova X4 Pro oraz roboty koszące Mova 600 i Mova 1000
Podczas prezentacji skupiono się przede wszystkim na rozwiązaniach sprzątających – czy to nasz ogródek czy domy. Do tych drugich może przydać się Mova X4 Pro, którego głównym wyróżnikiem ma być wydajność i praca z gorącą wodą. Mop zaoferuje spore ciśnienie robocze, które wynosi aż 20000 Pa, więc wciągnie nie tylko brudną wodę, ale i drobiny z podłogi. A dlaczego miałby wciągać brudną wodę? Chociażby dlatego, że przy czyszczeniu miejscowym sam może ją rozpylać. Technologia SpotHeat pozwala wytrysnąć przed szczotkę mopującą lekko rozszerzający się strumień wody, gotowy na rozpuszczenie intensywnych zabrudzeń.

Cechą szczególną Mova X4 Pro jest także jego mobilność – odkurzacz mopujący położymy niemal na płasko i dosięgniemy przestrzeni pod meblami, o ile mamy więcej niż 13 cm prześwitu. W sprzątaniu w takich miejscach pomoże także oświetlenie LED na głowicy. Gdy już zgarniemy brud, w tym włosy, grzebień w tylnej części obudowy przetnie je tak, by nie wplątywały się w szczotkę. Pojemnik na czystą wodę o pojemności 760 ml zapewni wystarczającą pojemność do codziennej pracy, a ogniwo o pojemności 5000 mAh według producenta gwarantuje do 45 minut sprzątania i 25 minut przy wykorzystaniu gorącej wody.






Gorąco będzie także po wjeździe X4 Pro do stacji dokującej. Tam szczotka zostanie wyczyszczona wodą o temperaturze do 100°C. Proces ten jest tylko częścią pięcioelementowego czyszczenia, a czujniki zabrudzeń monitorują, czy czyszczenie zostało przeprowadzone prawidłowo. To wszystko przy maksymalnej głośności suszenia na poziomie 63 dB. W ofercie promocyjnej Mova X4 Pro da się kupić za 1699 złotych.

Producent przyczyni się też do obniżenia cen w segmencie robotów koszących. Mova 600 i Mova 1000 to dwa rozwiązania do zarządzania trawnikami. Droższy wariant 1000 oferuje większy obszar pracy (do 1000m²), bardziej terenowe koła do pokonywania większej pochyłości terenu oraz większy akumulator z obsługą szybkiego ładowania. Nie oznacza to, że Mova 600 nie będzie dobrym wyborem dla mniejszych ogrodów. Sprzęt ten zaoferuje pracę na poziomie poniżej 60 dB i wodoszczelność w standardzie IPX6, a więc wystarczającą do pracy podczas deszczu.



Obydwa urządzenia łączy też system UltraView do nawigacji po przestrzeni, parujący kamery oraz LiDAR celem precyzyjnego poruszania się, także bez zasięgu sieci Wi-Fi. Rozwiązania w urządzeniach pozwolą na regulowanie wysokości cięcia w zakresie od 2 do 6 centymetrów. W przypadku mocniejszego modelu Mova 1000 zyskamy tworzenie unikalnych wzorów na trawie w aplikacji. Robot poradzi sobie na nachyleniach do 45%. W trybie standardowym robot skosi 800m² na dobę, a parametr ten może wzrosnąć w trybie wydajności do 1200m².
Mova 600 kosztuje 3999 złotych, a Mova 1000 w ofercie promocyjnej – 4499 złotych.
Mova prezentuje ciekawą przyszłość sprzątania
Wydawało się przez jakiś czas, że producenci robotów sprzątających powiedzieli już wszystko w temacie mopowania podłóg, ale Mova pokazuje, że tę przestrzeń nadal można odmienić. Mova Z50 Ultra wyróżnia się kształtem oraz podejściem do mopa. Ten, zamiast pojedynczej ściereczki lub dwóch obrotowych końcówek wygląda niczym… wałek. Technologia HydroSync to jednoczesne połączenie ciepłej wody spływającej na ścierkę, która stale się obraca i niczym szczotka w odkurzaczach mopujących. Efektem jest rozwiązanie mocniej dociskające ku podłodze z jednoczesnym puszeniem mopa w czasie rzeczywistym dzięki obrotowej zębatce zahaczającej o jego włosie.



Model Z50 Ultra oferuje moc ssącą na poziomie 19000 Pa. Celem sprawnego nawigowania w przestrzeni robota wyposażono w system podwójnego lasera oraz algorytmy sztucznej inteligencji i kamery mogące rozpoznawać obiektyw na podłodze. Robot pokona przeszkody do 22 milimetrów. Po zakończeniu sprzątania uzupełni wodę w zbiorniku na czystą wodę o pojemności 4,5 litra oraz wymieni brudną wodę z 4-litrowym pojemnikiem. Następnie rozpocznie się suszenie mopa powietrzem o temperaturze do 45°. W cenie promocyjnej Mova Z50 Ultra kosztuje 4099 złotych.

To jednak niejedyny sposób na mycie podłóg w przyszłości. Kwestią kilku miesięcy jest premiera innego robota z nietypowym mopem – Mova Z60 Ultra. W przypadku tego urządzenia wyróżnikiem jest mop w kształcie wałka, który nie tylko się obraca, ale i przesuwa na lewo i prawo, by precyzyjnie dojeżdżać do krawędzi pomieszczeń. To alternatywa dla mopa na wysuwanym ramieniu, która ma jednak jeszcze jedną zaletę. Gdy robot wjedzie na dywan, mechanizm obróci rolkę tak, by ta nie stykała się z podłogą. Producenci różnie podchodzą do tego tematu, a niektórzy nawet oferują ramię podnoszące ścierkę. Jednocześnie rolka mopująca może mieć większą efektywność.
Do tego robot ten zaoferuje w stacji dokującej przegrodę na dwa płyny do czyszczenia. Jeden z nich będzie różnił się tym od standardowego, że efektywniej poradzi sobie z nieprzyjemnymi zapachami i zwierzęcym moczem.

Producent nie odżegnuje się jednak od mopów obracających się po własnej osi do czyszczenia podłóg. Mova V60 Mobius to koncept ogromnej stacji dokującej, która może w sobie mieścić nie tylko pojemniki na czystą i brudną wodę oraz worek na brud, ale także do 12 podkładek mopujących. Te są wyjmowane i odkładane po wyczyszczeniu do wysuszenia przez system robotycznych ramion. Przerost formy nad treścią? Być może tak, ale to coś zupełnie innego i być może potrzebnego w miejscach z podłogami o wielu nawierzchniach.
Mova to marka o szerokim profilu działalności
Od debiutu firmy w sierpniu 2024 w Polsce Mova zdążyła dostarczyć do naszego kraju już kilkadziesiąt sprzętów z kilku kategorii. Wzorem innych firm z doświadczeniem w odkurzaczach, producent oferuje szeroką gamę suszarek do włosów. Oferta obejmuje także soniczne szczoteczki do zębów i inne sprzęty do higieny, które pokazywaliśmy w relacji z targów IFA 2024. To jednak nie wszystko, co zaoferuje nam producent.
W jego ofercie w najbliższym czasie pojawią się urządzenia kuchenne z kategorii frytkownic beztłuszczowych. Popularne w ostatnim czasie air-fryery od Movy mają wyróżnić systemy grzania nie tylko z góry, ale i z dołu, a także specjalne powłoki nieprzywierające. Na premierze zaprezentowano zarówno wersję mniejszą z jedną przegrodą, jak i szerszy wariant z możliwością przedzielenia go w zależności od własnych potrzeb. Premiera tych rozwiązań nastąpi latem, podobnie jak premiera niewielkich ekspresów ciśnieniowych.



Firma wchodzi też na rynek rozwiązań dla naszych pupili. Na stoisku zaprezentowała dwa poidełka, podajnik na suchą karmę z automatycznym dozowaniem oraz… plecak dla zwierząt. Nie jest to jednak typowe rozwiązanie, bo i tutaj wkradło się nieco elektroniki. Mova PB10 Pro nie dość, że udźwignie zwierzaka o masie do 8 kilogramów, to zapewni mu nawiew oraz nawilżenie dzięki wiatrakowi z systemem dostarczania mgiełki. Plecak wykonano z tkaniny Oxford 900D, odpornej na ciecz i łatwej w umyciu. Możecie go kupić w cenie około 400 złotych.