Jego autorzy zaprojektowali rozciągliwą baterię hydrożelową zaprojektowaną tak, aby działać w nawet najbardziej ekstremalnych środowiskach. Na potrzeby testów urządzenie to zostało poddane różnego rodzaju wyzwaniom, lecz żaden ze sposobów na wyrządzenie krzywdy nie okazał się skuteczny.
Czytaj też: Premiera już w maju! OnePlus Nord CE 5 z baterią 7100 mAh i bardzo znajomym wyglądem
Co więcej, kiedy członkowie zespołu badawczego przeprowadzili ponowne pomiary, to okazało się, iż ostra jazda bez trzymanki nie miała większego wpływu na osiągi tytułowego akumulatora. Zachował on aż 90% swojej pierwotnej pojemności, co oznacza możliwość bezproblemowego działania.
Rozciągliwa i elastyczna struktura ma postać baterii hydrożelowej zaprojektowanej tak, aby samodzielnie naprawiała ona doznawane uszkodzenia. W składzie nie znajdziemy szkodliwych dla środowiska składników, a technologia stojąca za tym rozwiązaniem pozwala uporać się z dość istotnym dotychczas problemem: wilgocią.
Bateria poddana wymagającym próbom przetrwała uszkodzenia i wykazała około 90% pierwotnej pojemności po 500 cyklach ładowania i rozładowywania
Lista sposobów, na jakie inżynierowie próbowali uszkodzić swoje dzieło, wygląda niczym z podręcznika średniowiecznego mistrza tortur. Bateria została między innymi przecięta, przebita i skręcona. Wszystko po to, aby upewnić się, że proponowane podejście jest skuteczniejsze niż to, co oferują konwencjonalnie stosowane akumulatory litowo-jonowe. Te, choć wyjątkowo popularne, cechują się niestety łatwopalnością, podatnością na fizyczne uszkodzenia czy wycieki toksycznych substancji.
Autorzy nowych badań w tej sprawie postawili na elektrolit z solą litu bez fluoru. Tak powstał nowy akumulator hydrożelowy na bazie wody. Hydrożel pełni w takiej konstrukcji rolę elektrolitu i separatora, a ze względu na brak fluoru możemy mówić o wariancie przyjaznym dla środowiska oraz samych użytkowników.
Czytaj też: Tesla ma nową konkurencję. Inlyte celuje w zdominowanie rynku akumulatorów
Szereg sposobów mających na celu uszkodzenie takiego urządzenia nie przyniósł skutków, jakie podpowiadałaby logika. Zamiast tego nowa bateria wykazywała stabilność przez ponad 500 cykli ładowania i rozładowywania w ciągu jednego miesiąca. Wspomniany hydrożel zachował natomiast 19% zawartości wody przy 50% wilgotności względnej.
Oznacza to możliwość działania nawet bez sztywnej konstrukcji zewnętrznej, wymaganej w przypadku baterii litowo-jonowych. Pomimo licznych “tortur”, testowane urządzenie zachowało około 90% pierwotnej pojemności. W przyszłości mogłoby ono zostać wykorzystane między innymi na potrzeby projektowania elastycznej elektroniki, inteligentnych ubrań czy podwodnych robotów.