Wyobraź sobie robota z koszmarów. Oni właśnie go zrobili

Firma Clone Robotics zaprezentowała Protoclone, czyli najbardziej zaawansowanego humanoidalnego robota biomimetycznego, jaki do tej pory powstał. Został wyposażony w ponad tysiąc sztucznych mięśni, setki czujników i realistyczny szkielet, dzięki czemu imituje ludzkie ruchy z niezwykłą dokładnością. Firma celuje z nim w zastosowania domowe i użytkowe, ale w praktyce tak szalenie realistyczna forma robota wywołuje równie dużo podziwu, co niepokoju.
Wyobraź sobie robota z koszmarów. Oni właśnie go zrobili

Pokazali robota, który przeraża szczegółowością. Tego widoku nigdy nie zapomnisz

Clone Robotics, a więc stosunkowo nowa, bo założona w 2021 roku firma z branży robotyki biomimetycznej, pokazała światu Protoclone, czyli humanoidalnego robota, który dzięki imponującej liczbie syntetycznych mięśni, czujników i stopni swobody zbliża się do realizmu ludzkiego ruchu bardziej niż jakiekolwiek wcześniejsze konstrukcje. Potwierdza to fakt, że Protoclone został wyposażony w ponad 1000 sztucznych mięśni, 500 sensorów oraz 200 stopni swobody, a jego budowa odwzorowuje najważniejsze elementy anatomii człowieka – mięśnie, kości, więzadła oraz układ naczyniowy odpowiedzialny za cyrkulację płynu chłodzącego. Dobrze, że przynajmniej nie ma twarzy, która wywoływałaby jeszcze bardziej niepokojące wrażenie.

Czytaj też: Chodzisz po lesie i ci za to płacą. Chętnych brak, więc w ich miejsce wejdą roboty

Sercem układu ruchu Protoclone’a są opracowane przez Clone Robotics siłowniki Myofiber, a więc elastyczne włókna aktywowane pneumatycznie, które mogą kurczyć się o ponad 30% i generować powyżej 1 kilograma siły na każde 3 gramy masy. Czas reakcji pojedynczego włókna to zaledwie poniżej 50 ms, co pozwala na dynamiczne i płynne ruchy przypominające ludzkie. Szkielet robota składa się z aż 206 kości wykonanych w technologii druku 3D z lekkich, wytrzymałych polimerów. Odpowiadają one bezpośrednio ludzkiej anatomii, co ułatwia symulację realistycznych postaw i gestów.

Podczas pracy siłowniki generują ogromne ilości ciepła, ale zamiast klasycznych wentylatorów, firma Clone Robotics zastosowała w tym robocie zamknięty system chłodzenia wodnego. Dzięki niemu płyn chłodzący krąży przez mikrokanały zintegrowane z tkanką mięśniową, co jest oczywiście inspirowane obecnym w naszych ciałach mechanizmie termoregulacji. Jednak sama główna konstrukcja jest tylko jednym elementem układanki – równie ważne jest bowiem to, jak robot “widzi i czuje” świat, a za to akurat odpowiadają 4 kamery głębi do przestrzennego rozpoznawania otoczenia, 70 czujników inercyjnych do śledzenia pozycji i orientacji stawów oraz 320 czujników ciśnienia, zapewniających sprzężenie zwrotne z siły mięśniowej.

Czytaj też: Policyjne roboty na ulicach miast. Chiny przepychają kontrowersyjny projekt

Jak możecie obejrzeć na nagraniu, Protoclone nie jest podłączony do żadnych komputerów czy zasilania, a to dlatego, że cała kontrola ruchu odbywa się lokalnie poprzez mikrokontrolery rozmieszczone wzdłuż „kręgosłupa”. Centralne przetwarzanie danych powierzono z kolei układowi NVIDIA Jetson Thor, który jest umieszczony w czaszce robota, podczas gdy sztuczna inteligencja obsługuje autorski model Cybernet, pozwalający na integrację widzenia komputerowego z motoryką w czasie rzeczywistym.

Czytaj też: ChatGPT zdał test Turinga. AI dorównało człowiekowi pod względem inteligencji?

Obecna wersja Protoclone jest oparta na napędzie pneumatycznym, ale firma zapowiada przejście na napęd hydrauliczny w kolejnych generacjach, co pozwoli zwiększyć precyzję oraz siłę działania. Clone Robotics deklaruje, że docelowo roboty tego typu znajdą zastosowanie w środowiskach domowych — jako asystenci do wykonywania prac fizycznych, takich jak sprzątanie czy gotowanie. W ogólnym rozrachunku Protoclone stanowi jedno z najambitniejszych osiągnięć współczesnej robotyki humanoidalnej, bo dzięki wykorzystaniu ponad tysiąca sztucznych mięśni i rozbudowanej sensoryki, oferuje nie tylko spektakularny realizm ruchu, ale także nowe możliwości w interakcji z otoczeniem.