Przedstawiciele UNIST przyznają, że inspirowali się technologią, która w przypadku gier jest oddelegowana do określania, czy pociski trafiają w cele. Idąc tym tropem osiągnęli wysoką wydajność przewidywania zderzeń, do jakich dochodzi w obrębie reaktorów fuzyjnych. Publikacja na ten temat trafiła na łamy Computer Physics Communications, a jej autorzy przekonują, że osiągnięte postępy będą miały przełożenie na to, jak stabilne i wydajne będą stosowane w przyszłości reaktory.
Czytaj też: Chiny zbudowały pierwszy w świecie reaktor torowy. Skorzystali na amerykańskim lenistwie
Opracowany algorytm przetestowano już w praktyce. Wdrożony na potrzeby działania reaktora V-KSTAR, okazał się nawet 15-krotnie szybszy w zakresie wykrywania niż dotychczas stosowane narzędzia. Jeśli nazwa wspomnianego urządzenia budzi jakieś skojarzenia, to bardzo dobrze: mówimy bowiem o tzw. cyfrowym bliźniaku będącym repliką znacznie bardziej znanego eksperymentu KSTAR (Korean Superconducting Tokamak Advanced Research).
Tokamaki, które są wykorzystywane na potrzeby badań nad fuzją jądrową, są zaprojektowane tak, aby przetrwać w warunkach porównywalnych do tych, które występują na przykład wewnątrz Słońca. Reakcja termojądrowa zachodzi w obrębie gwiazd, dostarczając im energii, a naukowcy starają się naśladować tamtejsze zjawiska. Istotna jest odporność na wysokie temperatury i ciśnienia oraz silne pola magnetyczne kluczowe do kontrolowania rozgrzanej plazmy.
Algorytm opracowany przez naukowców z Korei Południowej pozwala na szybkie i skuteczne wykrywanie zderzeń cząstek znajdujących się wewnątrz reaktorów fuzyjnych
Jednym z algorytmów oddelegowanych do zwiększenia stabilności oraz ogólnej poprawy funkcjonowania reaktorów termojądrowych jest ten opracowany niedawno przez fizyków z Korei Południowej. Ci nie ukrywają, iż inspirację stanowiły dla nich rozwiązania stosowane w grach komputerowych. Tam podobne narzędzia odpowiadają za wykrywanie trafień, tutaj natomiast chodzi o przewidywanie i identyfikację kolizji z udziałem cząstek.
Czytaj też: Czy magazyny energii są niebezpieczne? Sprawdzili, czy powinniśmy się obawiać akumulatorów
Efekty okazały się piorunujące, ponieważ tempo przewidywania takich zderzeń wzrosło aż 15-krotnie. Co więcej, aż 99,9% wykonywanych do tej pory obliczeń zostało usuniętych, ponieważ można je zastąpić znacznie mniej skomplikowanymi i szybszymi rozwiązaniami. Jak działa ta nowa-stara technologia? Jej głównym obszarem działania jest wykrywanie obszarów koncentracji ciepła na wewnętrznej ścianie wyświetlacza V-KSTAR. Dzięki temu z łatwością można rozpoznać strefy podwyższonego ryzyka. Wkrótce takie rozwiązanie może zostać wdrożone na pełną skalę w rzeczywistych tokamakach.