Roborock F25 Ace vs F25 Combo – to dwa zupełnie inne urządzenia

Gdybym dwa tygodnie temu miał powiedzieć, czym różni się Roborock F25 Ace od Roborocka F25 Combo to powiedziałbym, że zestawem i co najwyżej jakąś kosmetyką. To bardzo złe podejście, bo oba urządzenia okazują się zupełnie inne i kierowane są do innego odbiorcy. Jakiego? Zaraz to sobie wyjaśnimy.
Roborock F25 Ace vs F25 Combo – to dwa zupełnie inne urządzenia

Ten sam sprzęt, tylko inny zestaw?

Warto byłoby zacząć od tego, czym konkretnie są oba urządzenia, ale tym zdradziłbym ich największe różnice, więc najpierw zerknijmy na zestawy. Te różnią się od siebie znacząco.

Na pierwszy rzut oka Roborock F25 Ace wygląda jak mop wysokoobrotowy, ale to zdecydowanie zbyt pobieżna ocena. Niemniej mamy tu dużą podstawę z obracanym wałkiem, w której znajduje się też pojemnik na wodę oraz detergent. W grubszej części rączki znajduje się pojemnik na wodę brudną, a nieco wyżej ekran informujący o stanie pracy urządzenia. Na końcu cieńszej części rączki znajdziemy przyciski sterujące oraz bardzo nietypowo umieszczone kółko. Do niego niedługo wrócimy.

Roborock F25 Combo wygląda bardzo podobnie, ale w podstawie nie ma zbiornika na detergent. Podstawy nieco różnią się wizualnie oraz bardzo minimalnie rozmiarami. Ale w zestawie z wariantem Combo mamy też odkurzacz pionowy wraz z kompletem końcówek i tu miałem sporą zagadkę. Bo odkurzacz nie ma baterii. Ostatecznie poległem i musiałem szukać odpowiedzi w instrukcji i okazuje się, że baterię do odkurzacza musimy wyjąć z drugiego urządzenia, wyglądającego jak mop. To bardzo ciekawe rozwiązanie.

Czym jest Roborock F25 Ace i Roborock F25 Combo?

Oba urządzenia producent określa mianem odkurzacza do czyszczenia na sucho oraz na mokro. Przy czym Roborock F25 Ace to zdecydowanie sprzęt do twardych podłóg, choć z dywanami radzi sobie nieźle, a model F25 Combo to dwa w jednym, bo mamy w nim dodatkowo pełnoprawny odkurzacz.

Przejdźmy do cech i możliwości wspólnych. Taką jest przede wszystkim rolka. Miękka, która w razie potrzeby dosłownie w sam raz nasiąka wodą – ani za słabo, ani za mocno i aż ciekawi mnie, jak sprawdziłaby się jako wałek do malowania… No ale my tu w końcu o sprzątaniu. Rolka zbiera zabrudzenia na sucho i na mokro oraz jej działanie jest połączone z wysoką mocą ssania na poziomie 20 000 Pa i cały czas mówimy o obu modelach.

Owa moc, w połączeniu z odpowiednio zaprojektowaną podstawą bardzo dobrze radzi sobie z codziennym sprzątaniem i zbieraniem zabrudzeń, ale też w dwóch kluczowych scenariuszach. Pierwszy to odkurzanie i mopowanie wzdłuż kątów, a drugi to wciąganie rozlanych płynów. Moc ssania jest tak duża, że zabrudzenia dosłownie w niemal magiczny sposób znikają na naszych oczach i dotyczy to również płynów rozlanych przy samej listwie podłogowej. To naprawdę trudno opisać słowami, dokładnie możecie to zobaczyć w materiale wideo zamieszczonym na początku tekstu.

Oba odkurzacze w system JawScrappers, , czyli niemal dosłownie szczęki zamontowane pod wałkiem czyszczącym. To połączenie dwóch elementów. Pierwszy to ząbki, które zapobiegają zaplątywaniu się długich włosów w wałek odkurzacza, a drugi to pływająca skrobaczka, która dopasowuje siłę nacisku do rolki w celu usuwania nadmiaru wody, przez co na podłodze nie zostają smugi. Tutaj ponownie, trudno jest to pokazać w artykule, działanie tej funkcji również znajdziecie w naszym materiale wideo. Tak – działa! Faktycznie włosy i sierść się nie zaplątują wokół wałka i zatrzymują się na wspomnianym grzebieniu. Z kolei podczas mopowania nie ma najmniejszych smug.

Kolejna cecha wspólna to łatwość manewrowania. Miejsce połączenia rączki z podstawą jest elastyczne, dzięki czemu skręcanie w trakcie sprzątania jest bardzo wygodne. Na pierwszy rzut oka takie same są też stacje dokujące, ale ze względu na minimalnie inny rozmiar podstaw. W nich odkurzacze są ładowane oraz myty i czyszczony jest wałek, a następnie suszony. Płukaniu towarzyszy strumień ciepłego powietrza o temperaturze aż 90 stopni Celsjusza, z kolei sam proces suszenia trwa dosłownie pięć minut i wałek jest po nim naprawdę idealnie suchy.

Świetnym rozwiązaniem w stacjach bazowych jest możliwość owinięcia pod nimi przewodu zasilającego oraz wyprowadzenia go z lewej lub prawej strony przez specjalnie przygotowany otwór. To jest bardzo mały szczegół, ale znacznie ułatwia zarządzenie przestrzenią.

Czas pracy obu odkurzaczy jest w zasadzie taki sam. Mówimy o 60 minutach pracy, ale w trybie eko. W automatycznym jest to realnie ok 30-40 minut.

Zostało nam jeszcze to małe kółko na końcu rączki – do czego służy? Oba odkurzacze możemy położyć na płasko i wjechać nimi pod meble znajdujące się minimum 12 cm nad ziemią. Kółko pozwala nam dosłownie przesuwać leżący odkurzacz po podłodze.

Czas na różnice – w czym lepszy jest Roborock F25 Ace, a w czym F25 Combo?

Roborock F25 Ace to model nieco bardziej zaawansowany. Jak już wspomniałem, ma osobny pojemnik na detergent oraz do tego potrafi sam automatycznie dostosowywać moc pracy do wykrytych zabrudzeń. Automatycznie dostosowuje też pracę napędu do naszych ruchów. Mamy tu asystenta napędu SlideTech 2.0, który dostosowuje siłę wspomagania w zależności od tego, w jaki sposób strujemy odkurzaczem. Przez to, na dobrą sprawę Roborock F25 Ace w zasadzie porusza się sam nie tylko do przodu, ale i do tyłu, a my musimy tylko wskazywać mu kierunek. Jest to bardzo wygodne, ale też to duże ułatwienie dla osób słabszych czy starszych.

W przypadku Roborocka F25 Combo takiego działania nie mamy, ale i tak w trakcie pracy odkurzacz ciągnie do przodu i poruszanie się z nim wymaga znacznie mniej siły niż w urządzeniach o podobnej budowie.

Jeszcze jedną przewagą modelu F25 Ace jest możliwość korzystania z aplikacji mobilnej. W niej możemy m.in. ustawić poziom dozowania detergentu.

Roborock F25 Combo ma za to coś, czego F25 Ace nie ma i jest to pełnoprawny odkurzacz. Działa on dosłownie jak bardzo dobry odkurzacz z różnymi końcówkami. Mamy klasyczną szczotkę do podłóg i dywanów, szczotkę szczelinową oraz mniejszą do odkurzania mebli. Świetnie zbiera sierść z kanap czy foteli.

Plus jest również za to, że do stacji dokującej możemy przyczepić niewielką dostawkę, w której mamy miejsce na wszystkie końcówki oraz sam odkurzacz i całość nie zajmuje dużo miejsca.

Który wybrać – Roborock F25 Ace czy Roborock F25 Combo?

Wybór nie jest prosty i jak to zwykle bywa, zależy od naszych preferencji. Jeśli szukamy odkurzacza to sprzątania głównie twardych podłóg z okazyjnym wjazdem na dywan czy wykładzinę i jest to nasze jedyne wymaganie to Roborock F25 Ace sprawdzi się do tego lepiej. Głównie ze względu na dodatkowe, dedykowane ku temu funkcje.

Jeśli szukamy sprzętu bardziej uniwersalnego, który poradzi sobie z twardymi powierzchniami na sucho i mokro, ale jednocześnie przyda nam się pełnoprawny odkurzacz do dywanów czy mebli, wtedy należy się kierować w stronę bramki z napisem Roborock F25 Combo.

Ceny? Roborock F25 Ace kosztuje 2 199 zł, a Roborock F25 Combo 2 599 zł i są to bardzo dobre ceny w stosunku do oferowanych możliwości. Czy da się taniej? Oczywiście, bo do 6 kwietnia oba odkurzacze są tańsze o 300 zł, więc jak kupować, to najlepiej teraz.