Arktyczny balet powietrzny na nagraniu. Bliskie spotkanie myśliwców USA i Rosji

W sieci pojawiło się nagranie ukazujące niebezpieczną interakcję pomiędzy amerykańskim myśliwcem F-35A Lightning II a rosyjskim Su-35 Flanker-E nad lodowatymi wodami w pobliżu Alaski. Pierwotnie dostaliśmy tylko jeden materiał, ale wkrótce później do sieci trafiły dwie kolejne perspektywy z tego spotkania.
Arktyczny balet powietrzny na nagraniu. Bliskie spotkanie myśliwców USA i Rosji

Rosyjscy i amerykańscy piloci, jak najlepsi koledzy. Widoki mrożące krew w żyłach na trzech nagraniach

Materiał został po raz pierwszy opublikowany na kanale Telegram o nazwie Fighterbomber, który to jest powiązany z rosyjskimi Siłami Powietrzno-Kosmicznymi. Widać na nim, jak F-35A zbliża się do Su-35 na niepokojąco małą odległość, ustawiając się tuż przed nosem rosyjskiego myśliwca, lekko z jego prawej strony. W tle widoczny jest także rosyjski bombowiec Tu-95 Bear, co nadaje całej sytuacji wręcz nierealnego charakteru. Zwłaszcza że finalnie doczekaliśmy się aż trzech nagrań.

Czytaj też: Trudno w to uwierzyć. Elon Musk robił swoje, a wojskowa rewolucja przyszła sama

Widok z kabiny Su-35

Chociaż dokładny czas i miejsce incydentu nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, to warto odnotować, że Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej (NORAD) poinformowało o wykryciu rosyjskich samolotów wojskowych w strefie identyfikacji obrony powietrznej Alaski (ADIZ) 18 lutego 2025 roku. Maszyny te operowały w przestrzeni międzynarodowej i nie naruszyły terytorium Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Choć takie rosyjskie działania w ADIZ są rutynowe i zazwyczaj nie stanowią zagrożenia, bliskość pokazana na nagraniu budzi obawy o bezpieczeństwo lotów i możliwość nieporozumień.

Widok z bombowca

Pamiętajmy, że strefa identyfikacji obrony powietrznej to wyznaczony obszar przestrzeni międzynarodowej przylegający do terytorium danego państwa, w którym priorytetem jest monitorowanie i identyfikacja wszystkich maszyn powietrznych ze względów bezpieczeństwa narodowego. Samoloty wchodzące do tej strefy powinny się zidentyfikować i określić swoje zamiary. Chociaż ta strefa nie jest przestrzenią suwerenną, to stanowi ważny bufor umożliwiający wykrycie i reakcję na potencjalne zagrożenia, zanim dotrą one do granic państwa. Dlatego właśnie to nagranie jest takie unikalne, choć trzy grosze dorzuca do tego zwłaszcza tło historyczne.

Czytaj też: Brytyjczycy nie idą na półśrodki. Uzbroją okręty po same burty w broń przyszłości

Widok z okrętu

Takie bliskie spotkania wojskowych samolotów USA i Rosji przypominają czasy zimnej wojny, kiedy obie strony regularnie testowały nawzajem swoje systemy obrony powietrznej. Jednak niespodziewanie w ostatnich latach liczba takich incydentów ponownie wzrosła – nie tylko z udziałem Rosji, ale również Chin. Interakcje te najczęściej przebiegają profesjonalnie, ale samo operowanie w tak bliskiej odległości przy dużych prędkościach wiąże się z ryzykiem błędów i niezamierzonych eskalacji, co podkreśla konieczność przestrzegania międzynarodowych protokołów lotniczych. Dlatego też piloci wojskowi są szkoleni w zakresie postępowania w takich sytuacjach, kiedy to margines błędu musi pozostawać minimalny. Zapewnienie bezpieczeństwa tych spotkań wymaga jasnej komunikacji, ścisłego przestrzegania norm międzynarodowych oraz wzajemnego szacunku wobec działań wojskowych drugiej strony.

Czytaj też: Wprawili świat w osłupienie. Pokazali nagranie potwierdzające zaskakujące osiągnięcie

Pojawienie się tego nagrania przypomina o kruchości relacji międzynarodowych w przestrzeni militarnej. Chociaż państwa mają prawo do operowania w przestrzeni międzynarodowej, to sam sposób prowadzenia tych działań może mieć ogromne znaczenie dla globalnego bezpieczeństwa. Priorytetem powinno być zachowanie bezpieczeństwa i profesjonalizmu, aby uniknąć incydentów mogących doprowadzić do poważniejszego konfliktu.