Mowa tutaj oczywiście o satelicie skatalogowanym pod numerem Kosmos 2553, który krąży wokół Ziemi w pasach radiacyjnych na wysokości 2000 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Służby odpowiedzialne za monitorowanie sytuacji na orbicie okołoziemskiej poinformowały właśnie, że satelita porusza się po swojej orbicie chaotycznie i prawdopodobnie obraca się w sposób niekontrolowany.
Warto podkreślić, że zachowanie satelity Kosmos 2553 jest stale monitorowane od momentu startu w 2022 roku, zarówno przez amerykańskie agencje obrony, jak i niezależnych obserwatorów.
Oficjalnie Rosja twierdzi, że satelita został zaprojektowany w celu testowania instrumentów w środowisku o wysokim promieniowaniu. Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych wielokrotnie kwestionowało to wyjaśnienie, wskazując, że zachowanie satelity w żaden sposób nie przypomina satelitów realizujących misję naukową. Mało tego, wielu analityków wyraża obawy o to, że satelita na swoim pokładzie może zawierać głowicę jądrową, która potencjalnie mogłaby zniszczyć wrogie dla Rosji sieci satelitarne.
Czytaj także: Chiny potęgą wojskową w nowym miejscu. Amerykańscy wojskowi alarmują
Najnowsze dane radarowe z LeoLabs, komercyjnej firmy zajmującej się śledzeniem satelitów, potwierdzają chaotyczne zachowanie satelity, które istotnie wskazuje na to, że Rosjanie nie mają już nad nim żadnej kontroli.
Nietypowa lokalizacja satelity na wysokości 2000 kilometrów nad powierzchnią Ziemi jeszcze bardziej potęguje podejrzenia co do przeznaczenia obiektu. Niepowodzenie misji Kosmos 2553 może być poważnym ciosem w rosyjski program militaryzacji przestrzeni kosmicznej. To zresztą doskonały przykład ryzyka, z jakim wiąże się rozmieszczanie jakiejkolwiek broni na orbicie okołoziemskiej.
To nie pierwszy raz, kiedy rosyjski program kosmiczny spotyka się z krytyką ze względu na aspekt militarny. W 2021 roku Moskwa przeprowadziła niespodziewany test broni antysatelitarnej (ASAT), wystrzeliwując z powierzchni Ziemi rakietę w kierunku nieczynnego rosyjskiego satelity. W wyniku zderzenia nieaktywny satelita uległ zniszczeniu i zamienił się w chmurę odłamków, która wkrótce po zdarzeniu bezpośrednio zagroziła życiu astronautów i kosmonautów znajdujących się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Sytuacja była na tyle poważna, że cała obsada orbitalnego laboratorium dostała polecenie założenia skafandrów kosmicznych i wejścia do statków Sojuz oraz Crew Dragon i przygotować się na odcumowanie od stacji i ewakuację na Ziemię.
Czytaj także: Pentagon jest zaniepokojony zestrzeleniem satelity COSMOS 1408 przez rosyjskiego PL19 Nudol
Należy tutaj jednak podkreślić, że podobne testy broni antysatelitarnej na przestrzeni lat zrealizowały także Chiny oraz Stany Zjednoczone. Za każdym razem taki test spotykał się z potępieniem pozostałych graczy obecnych na orbicie.
Na przestrzeni ostatniej dekady na orbitę trafiły tysiące nowych satelitów. W kolejnej dekadzie trafią tam najprawdopodobniej kolejne dziesiątki tysięcy satelitów. Detonacja jakiejkolwiek głowicy bojowej na orbicie może doprowadzić do globalnego kryzysu i zniszczenia olbrzymiej części gospodarki, która nie jest w dzisiejszych czasach w stanie obejść się bez internetu i komunikacji satelitarnej.
Pozostaje mieć nadzieję, że porażka satelity Kosmos 2553 przynajmniej na chwilę powstrzyma pączkujący wojskowy sektor kosmiczny przed zbrojeniami przestrzeni kosmicznej.