Niedawny, 23. już przelot, stał pod znakiem dalszego śrubowania tych wyników. Przeprowadzony 22 marca manewr doprowadził do wyrównania rekordu dotyczącego dystansu dzielącego stworzonego przez człowieka statku od naszej gwiazdy. Ten wynosi obecnie 6,1 mln kilometrów. Jeśli zaś chodzi o osiągniętą prędkość, to w tym przypadku mowa o wyniku na poziomie 690 000 kilometrów na godzinę.
Czytaj też: Ponad 2 miliony kilometrów długości! Zobacz jaki wir wyrwał się ze Słońca
Rozpoczęte w 2018 roku przedsięwzięcie ma na celu poznawanie tajemnic tzw. korony słonecznej, czyli najbardziej zewnętrznej warstwy atmosfery naszej gwiazdy. Jedną z największych dotyczących jej zagadek jest to, dlaczego korona jest tak bardzo rozgrzana: gorętsza od warstw znajdujących się bliżej jądra słonecznego.
Sonda Parker Solar Probe rozpoczęła swoją misję w 2018 roku. Jej zadaniem jest badanie korony słonecznej oraz zbieranie informacji na temat zjawisk takich jak wiatr słoneczny. Jest to również najszybszy pojazd stworzony przez człowieka
Po wykonaniu najnowszego przelotu inżynierowie misji zajęli się analizą danych zgromadzonych w jego trakcie. Astronomowie wiedzą na podstawie wcześniejszych manewrów, że w takich okolicznościach mogą uzyskać kluczowe dane na temat wiatru słonecznego i aktywności napędzanej tym zjawiskiem.
Czytaj też: Kosmiczna magia uchwycona na zdjęciu. Einstein przewidział to 100 lat temu
I choć dystans liczony w milionach kilometrów wydaje się ogromny, to pozostaje na tyle mały, by umieszczony w takiej odległości sprzęt musiał być wyposażony w szereg zabezpieczeń. W celu zabezpieczenia przed gorącem i promieniowaniem Parker Solar Probe posiada osłonę umożliwiającą przetrwanie temperatur rzędu 1400 stopni Celsjusza. Nie powinno to jednak dziwić, wszak pierwsza planeta w kolejności od Słońca, Merkury, jest uznawana za istne piekło, a znajduje się dziesiątki milionów kilometrów od naszej gwiazdy.