Sztuczna inteligencja powie ludziom, jak mają żyć. Na razie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

Kiedy już wydaje się, że sztuczna inteligencja przestaje nas zaskakiwać i zajmuje konkretne pozycje w naszym życiu, przychodzą wiadomości, które zmieniają postrzeganie sprawy. Tak można chociażby zinterpretować decyzję rządzących Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Kraj ten widzi siebie jako technologicznego pioniera nie tylko w regionie, ale i globalnie. Czy to jednak wystarczająco dobry powód, by pozwolić sztucznej inteligencji pisać oraz recenzować prawo?
Sztuczna inteligencja powie ludziom, jak mają żyć. Na razie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

Obecność narzędzi opartych o sztuczną inteligencję w infrastrukturze rządowej nie powinna dziwić. Wszak nawet w naszym kraju administrację ma wspierać PLLuM (Polish Large Language Model), rozumiejący polskie odniesienia kulturowe, ale przede wszystkim polskie przepisy i… gramatykę. Ta przy tłumaczeniu staje się problematyczna i zawiła nawet dla najbardziej zaawansowanych rozwiązań pokroju ChatGPT czy Gemini, więc nie jest to wcale tak mały element większej układanki.

O ile w Polsce do technologicznych przełomów z dziedziny sztucznej inteligencji podchodzimy raczej metodycznie – po części także z braku znacznych inwestycji państwowych w tym sektorze – tak w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie brakuje ani fantazji, ani pieniędzy. Skutkiem jest powstanie Regulatory Intelligence Office, czyli organu do zarządzania danymi regulacyjnymi, który ma być napędzany przez sztuczną inteligencję i oparte o niej narzędzia. Jednym z aspektów ma być upraszczanie procedur i zwiększanie zgodności między działaniem sfery publicznej i prywatnej. To jednak nie jedyny krok.

Prawo w ZEA napisane przez sztuczną inteligencję? Tak, choć nie bez człowieka

Celem wdrożenia sztucznej inteligencji w trybach rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest przede wszystkim zwiększenie efektywności. Według raportu Telegraph możemy spodziewać się nie tylko oceniania dotychczasowych wyroków sądu i zauważania problemów, jakie wywiązywały się podczas spraw sądowych. To także narzędzie do proaktywnego proponowania prawa, które nie utknie w politycznej debacie. Biorąc pod uwagę, że w rankingu wolności prasy Zjednoczone Emiraty Arabskie są na 119. miejscu (145. na 180 zbadanych krajów), powierzenie arbitralnych decyzji oprogramowaniu nie zaskakuje.

sztuczna inteligencja dubaj
Zjednoczone Emiraty Arabskie rozwijają się dynamicznie. AI to kolejny krok

Sztuczna inteligencja ma też rozwiązywać problemy etyczne z prawem związane z heterogenicznością Emiratów. Tylko 10% populacji tego kraju się w nim urodziło, więc ważna jest zarówno klarowność generowanych przepisów, jak i ich łatwe przełożenie między językiem arabskim, angielskim oraz innymi. Chodzi zarówno o prawa lokalne, jak i federalne, a celem, przynajmniej w teorii, jest uproszczenie spraw na tyle, by przeciętny obywatel nie musiał korzystać z usług prawnika.

Człowiek nie schodzi jednak na dalszy plan. Zarówno w oficjalnym planie dotyczącym wdrażaniu AI, jak i w słowach tamtejszych rządzących podkreśla się znaczenie obserwacji i oceny, jaką realizuje człowiek. W tworzeniu prawa opartego o sztuczną inteligencję Zjednoczone Emiraty Arabskie stosują się do następujących zasad:

  1. Zapewnienie wykorzystania sztucznej inteligencji w etyczny i odpowiedzialny sposób;
  2. Ochrona danych oraz prywatności;
  3. Balans między technologicznym progresem a wartościami społecznymi;
  4. Zachęcanie do innowacji i wspieranie wzrostu ekonomicznego.
  5. Zwiększanie świadomości i edukowanie na temat sztucznej inteligencji.
  6. Poszerzanie transparentności i odpowiedzialności w jej wykorzystaniu.
  7. Poprawa pozycji ZEA w zakresie technologii i innowacji.

I to ten ostatni punkt wydaje się kluczowy.

Zjednoczone Emiraty Arabskie chcą być globalnymi liderami AI

Jeszcze w 2017 roku Zjednoczone Emiraty Arabskie powołały na stanowisko ministra ds. AI Omara Sultan al-Olamę, zaledwie kilka dni po tym, jak opublikowano krajową strategię dla rozwoju sztucznej inteligencji. Jej głównym celem jest poprawienie efektywności prac rządu, ale i nie tylko. Chodzi o przyjęcie jak największej ilości rozwiązań, które mogą wzmocnić ekonomię. Według szacunków rządu produkt krajowy brutto ZEA wzrośnie o 35% właśnie dzięki obniżeniu kosztów pracy rządu o 50%, jak i inwestycjom w sztuczną inteligencję.

Sztuczna inteligencja nie jest remedium na wszystkie problemy świata, a także jego legislacyjnej części. W dalszym ciągu jej badacze narzekają na halucynację popularnych narzędzi, które potrafią zmyślać odpowiedzi. Ponadto sposób myślenia sztucznej inteligencji znacznie różni się od funkcjonowania ludzkiego mózgu. Ograniczona zdolność modeli językowych do tworzenia analogii może owocować problemami z głębszym zrozumieniem sytuacji, które będą odbijały się na dobrostanie obywateli. Powściągliwość może być zatem wskazana.