Bullseye zasieje pogrom. Ta broń będzie owocem współpracy USA oraz Izraela
Amerykańska firma General Atomics Electromagnetic Systems (GA-EMS) oraz izraelski Rafael Advanced Defense Systems ogłosiły wspólny projekt rozwoju nowego pocisku Bullseye. Inicjatywa ta ma na celu stworzenie wszechstronnego, dalekosiężnego i precyzyjnie naprowadzanego pocisku dostosowanego do wymagań współczesnego pola walki. W ogólnym rozrachunku Bullseye ma stanowić rozwinięcie izraelskiego projektu Sea Breaker, który to został zaprezentowany po raz pierwszy w 2021 roku. Jednak musimy pamiętać, że podczas gdy Sea Breaker był lekkim pociskiem przeciwokrętowym przeznaczonym do działań A2/AD (anti-access/area denial), Bullseye rozszerza tę koncepcję, chcąc zaoferować jeszcze większy zasięg, uniwersalność i nawet niższy koszt produkcji.
Czytaj też: Trzy potężne maszyny spotkały się w przestworzach, a oni to wszystko nagrali

Celem współpracy firmy z USA oraz Izraela jest stworzenie broni nowoczesnej, opłacalnej i możliwej do adaptacji w wielu zastosowaniach bojowych. Finalny pocisk ma mierzyć około czterech metrów długości, dzierżyć skrzydła o rozpiętości ponad dwóch metrów, ważyć poniżej 453 kilogramów, latać z 113- i lub 227-kg głowicami bojowymi w wariancie burzącym albo penetrującym i wreszcie uderzać w cele oddalone o ponad 300 km. Ich systemy naprowadzania mają z kolei obejmować elektrooptyczny celownik termowizyjny, GPS, TERCOM (dopasowanie do ukształtowania terenu), dzięki czemu mają być skuteczne nawet w środowiskach bez dostępu do GPS. Jeśli z kolei idzie o platformy startowe, to sprowadzą się one do praktycznie wszystkiego, bo do pojazdów naziemnych, niewielkich jednostek pływających, śmigłowców, a nawet myśliwców.
Czytaj też: Uzbrojone drony przejmują kontrolę nad morzami. Copperhead od Andurila to przepis na rewolucję

W ogólnym rozrachunku sam rozwój Bullseye wpisuje się w dążenia Pentagonu do pozyskania przystępnych cenowo i skalowalnych środków rażenia dalekiego zasięgu, a to szczególnie w kontekście ewentualnych konfliktów w regionie Indo-Pacyfiku. Modułowa konstrukcja pocisku ma umożliwiać szybką produkcję oraz łatwe dopasowanie do potrzeb różnych rodzajów sił zbrojnych, ale nie możemy też zapominać o jego projekcie nastawionym na niski poziom wykrywalności oraz zdolności do autonomicznego działania. Taki brak uzależnienia od systemów satelitarnych zwiększa jego odporność na ataki elektroniczne.

Czytaj też: Chińskie samoloty wojskowe łamią prawa fizyki? Wojskowa duma kraju w obiektywie
Wiemy, że pociski Bullseye będą produkowane w zakładzie GA-EMS w Tupelo, w stanie Mississippi, a obie firmy dadzą od siebie równie wiele. Projekt połączy bowiem doświadczenie Rafaela w dziedzinie technologii rakietowych z zaawansowanymi możliwościami produkcyjnymi GA-EMS. Co jednak najważniejsze, nie jest to tylko dopiero zwykły plan czy zapowiedź, bo ten system uzbrojenia osiągnął już aż 8. poziom gotowości technologicznej (TRL 8), co oznacza tym samym pełną dojrzałość operacyjną. Aktualnie jednak trwają dodatkowe testy mające potwierdzić pełną gotowość bojową. Pierwsze dostawy są z kolei planowane na koniec 2025 roku.