USA boją się chińskich superżołnierzy. Czy zbliżamy się do powstania Kapitana Chiny?

Czy superżołnierze zostaną domeną wielkiego ekranu, a znany na całym świecie Kapitan Ameryka będzie tylko cyfrowym ucieleśnieniem marzeń wojska? Patrząc na to, co USA mają do powiedzenia na temat Chin, niekoniecznie, bo wygląda na to, że na Dalekim Wschodzie trwają przygotowania, aby przekuć pomysł na istnego Kapitana Chiny na rzeczywistość.
USA boją się chińskich superżołnierzy. Czy zbliżamy się do powstania Kapitana Chiny?

Superżołnierz Kapitan Chiny nadchodzi, otwierając nowy rozdział w sztuce wojennej

Stany Zjednoczone wyrażają rosnące zaniepokojenie błyskawicznym postępem Chin w dziedzinie biotechnologii i sztucznej inteligencji, a to zwłaszcza ich zastosowaniem w sferze militarnej. Najnowszy raport amerykańskiej Narodowej Komisji ds. Bezpieczeństwa w Zakresie Biotechnologii wskazuje, że to nie zamartwianie się dla samego zamartwiania, bo Chiny mają już rozwijać genetycznie ulepszanych żołnierzy wyposażonych w zdolności wspierane przez sztuczną inteligencję.

Czytaj też: Zbudują 100-tonowego kolosa do wojowania. Weterani marynarki USA zapowiadają rewolucję

Innymi słowy, Chiny szykują dosłownie swoich superżołnierzy i wychodzą w tym wyścigu na prowadzenie, a jak tak dalej pójdzie, to doczekamy się może nawet chińskich Avengersów. Pamiętajmy bowiem, że sednem chińskiej wizji militarnej przyszłości jest koncepcja tzw. inteligentnej wojny, której celem jest budowa światowej klasy sił zbrojnych do 2049 roku. Strategia ta zakłada połączenie biotechnologii i sztucznej inteligencji, by stworzyć żołnierzy o zwiększonej wytrzymałości, odporności oraz lepszych zdolnościach decyzyjnych. Dlatego teraz chińska armia ma inwestować w modyfikacje genetyczne, które mają zapewnić znaczną przewagę na polu bitwy.

Co firmy to państwa – tak w skrócie można opisać powód tak szybkiego rozwoju Chin. Tamtejsza doktryna Fuzji Wojskowo-Cywilnej umożliwia bowiem płynny transfer technologii z sektora cywilnego do militarnego i to właśnie dzięki temu rozwój zaawansowanych technologii wojskowych przebiega szybciej. Chińska armia dzięki temu prawu może w ten sposób wręcz błyskawicznie integrować najnowsze innowacje z cywilnych laboratoriów z potrzebami pola walki.

Czytaj też: Nowa superbroń USA i Izraela zmieni oblicze wojny. To będzie prawdziwa rewolucja

Żołnierz widoczny w termowizji

Sam rozwój superżołnierzy wspieranych przez SI i genetyczne modyfikacje budzi poważne obawy etyczne i związane z bezpieczeństwem. Samo dążenie do “produkcji” ludzi o nadludzkich zdolnościach kwestionuje obowiązujące prawo międzynarodowe oraz normy prowadzenia wojny, a aktualny brak przejrzystości w zakresie chińskich badań i rozwoju dodatkowo utrudnia ocenę skali zagrożenia. W efekcie może prowadzić do nowego wyścigu zbrojeń, ale tym razem w dziedzinie biotechnologii. Nic więc dziwnego, że teraz w odpowiedzi na chińskie postępy, Stany Zjednoczone rozważają poważne inwestycje w krajowy sektor biotechnologiczny, aby utrzymać przewagę militarną.

Czytaj też: Potężna broń mikrofalowa wchodzi do gry. Tak USA odpowiada na zagrożenie

Integracja biotechnologii i sztucznej inteligencji z działaniami zbrojnymi to przełom, który może zrewolucjonizować sposoby prowadzenia wojny, ale też raz na zawsze zmienić cały świat. Książki czy filmy od dekad przedstawiają nam w szczegółach ogromne zagrożenie, które bierze się właśnie z wprowadzania do społeczeństwa “innych ludzi”. Nieważne, czy genetycznie zmodyfikowanych, pochodzących z fabryki czy nawet innych, skolonizowanych planet. Jako gatunek nie zdołaliśmy jeszcze zatrzeć do końca różnic międzyrasowych, a co dopiero będzie z różnicami międzygatunkowymi, bo… no cóż, tacy chińscy superżołnierze będą lepsi od “normalnych” ludzi pod każdym względem, a weterani prędzej czy później wrócą z wojny.