Kolejną rundę wojny na słowa rozpoczął Mobilebloger, który przyjmując do wiadomości wszystkie argumenty za Linuksem zauważa dość ciekawy fakt. – Otóż nie wiem, czy zauważyliście, ale sprawa “Linuksa dla mas” już jest rozstrzygnięta. Wybaczcie, apostołowie Linuksa, niezależnie od tego, czy ten system jest lepszy, czy gorszy od Windows, konsumenci po prostu go na swoich komputerach nie chcą – pisze Kostek na swoim blogu.
Retrobloger na sam koniec rozstawia n apaleńców po kątach
twierdząc, że te systemy po prostu nie mogą ze sobą konkurować. – To szaleństwo, bo (tych – przyp. red.) systemów operacyjnych IMHO porównywać się nie da – komentuje Bartek Dramczyk. Podobnie uważa Tomek, który stwierdza, że na to wszystko jednak jest nieco za wcześnie. – Porównywanie obu systemów pod kątem domowego użytkowania to wdzięczny temat, na który jest jeszcze nieco za wcześnie. Moim zdaniem, proces udamawiania Linuxa ma przed sobą daleką drogę, żeby móc bez cienia wątpliwości polecić go komuś, kto system operacyjny traktuje jako tło – czytamy na Blog.EXE.
Nie zabrakło też wtrącenia od Kwaśnego Jabłka, które jest przekonane o swojej wyższości nad ptakiem-nielotem i brudnymi, dziurawymi oknami. – Wystarczy przeczytać pierwsze zdanie z Wikipedii poświęcone hasłu Linux: “Linux– rodzina uniksopodobnych systemów operacyjnych opartych o jądro Linux” – snuje Pająk na swoim blogu.
I Wojna Blogowa w Aktach: