Pluginy w osobnych procesach
Do tej pory Opera uruchamiała pluginy tym samym procesie (Flash, Java, Silverlight itp.) Wyjątkiem były systemy Linux oraz FreeBSD, gdzie pluginy działały osobno. Teraz ta technologia trafia do systemów Windows oraz Mac OS X. Dlaczego to takie ważne?
Jeżeli zawiedzie któryś z pluginów, przeglądarka kończy swoją pracę. Choćby programiści Opery stanęli na głowie, nie mogą sprawić, aby ich aplikacja działała stabilnie, bowiem są skazani na działanie pozostałych komponentów. Na szczęście od tego momentu, gdy Flash czy Java przestanie działać (co nie zdarza się rzadko), awarii ulegnie tylko ten proces, a przeglądarka będzie pracowała stabilnie.
64-bitowe buildy
Systemy operacyjne 64-bitowe przyjęły się już jakiś czas temu. Powód był prosty, 32 bity mogą zaadresować tylko 4 GB pamięci RAM. Jednak z przeglądarkami nikt się nie spieszył, bo po pierwsze 4 GB to wciąż nadto jak na tego typu aplikacje. Drugim problemem były wtyczki. 64-bitowa przeglądarka wymagała 64-bitowych pluginów (gdy działały w tym samym procesie), a te nie były dostępne i nikomu się nie spieszyło aby to zmienić.
Z racji, że Opera (podobnie jak np. Chrome) potrafi już uruchamiać pluginy w osobnych procesach, może też korzystać z 32 bitowych wtyczek. Użytkownicy nie są już zdani na łaskę programistów, którzy być może kiedyś zrobią 64-bitowe wersje wtyczek.
Skąd pobrać i co nie działa?
Nową wersję przeglądarki można pobrać z działu DEV.OPERA. Są przygotowane wersje na Windows 32/64, a także dla Mac OS X, jednak tylko na systemach Snow Leopard/Lion można korzystać z nie do końca jasnych dobrodziejstw 64 bitowych edycji.
No właśnie, po co nam to? W teorii zupełnie niepotrzebne, bowiem jeszcze nigdy nie udało mi się zmusić przeglądarki do zużycia więcej niż 2 GB pamięci. Jednak są ludzie, którzy hurtowo otwierają setki kart i trzymają je przez długie tygodnie. Miejmy nadzieję, że z tego skorzystają.
Jednak twórcy wspominają, że 64-bitowa Opera może pracować szybciej “w niektórych specyficznych obszarach”, co naturalnie postanowiliśmy sprawdzić.
Wszystkie trzy testy są benchmarkami badającymi wydajność Java Script. Kraken, współtworzony przez Mozillę najbardziej optymistycznie przywitał nową Operę.
Test od Google również wykazał wzrost wydajności. Był on nawet powtarzalny, jednak znikomy.
Podobnie zareagował najstarszy test świata, czyli SunSpider. Minimalna różnica na korzyść 64 bitowej Opery. Przeprowadziliśmy również test w Futuremark Peacekeeper, jednak ten nie wykazał żadnych różnic pomiędzy trzema wersjami przeglądarek.
Warto przypomnieć, że nadchodzące wydanie Opery Wahoo oznaczonej numerem 12 czeka nas więcej zmian. Opisaliśmy je blisko 2 miesiące temu w artykule Opera 12 ze sprzętową akceleracją GPU i WebGL. Wygląda na to, że nadchodząca edycja Opery będzie jedną z istotniejszych zmian w przeglądarce przez ostatnie lata.