O
nowym Huawei Mate 9 wiadomo już sporo
, choć są to oczywiście informacje nieoficjalne i niestety nie do końca pewne. Przykładem może tu być wielkość ekranu tego smartfona – najnowsze doniesienia mówią o przekątnej długości 5,9 cala (rozdzielczość Full HD), a nie 6 cali, jak w przypadku wcześniejszych przecieków.
Są jednak elementy wyposażenia Mate 9, których obecność wydają się niemal przesądzona – na czele z nowym sercem telefonu, czyli układem Kirin 960. Jego premiery możemy zresztą doczekać się już wcześniej – 19 października. Prawdopodobnie będzie to układ 8-rdzeniowy oparty na chipach Cortex-A73 i wykonany w technologii 16-nanometrowej. Mówi się także o zintegrowanej technologii LTE Cat. 12.
Pojawiły się nowe, trochę niewiarygodne dane na temat wydajności udoskonalonej technologii szybkiego ładowania Super Charge Technology, zastosowanej w Mate 9. Mówi się o tym, że już 5 minut ładowania wystarczy, by naładować akumulator do poziomu 50%, ale naszym zdaniem brzmi to trochę zbyt fantastycznie. Szczerze mówiąc, dalsze skracanie czasu ładowania nie ma przy tym aż tak dużego znaczenia, ważniejsza jest jego ogólna wydajność, trwałość i bezpieczeństwo.
I jeszcze jeden nowy wątek: potwierdzają się informacje, że Huawei Mate 9 wyposażony będzie w podwójny aparat na tylnej ściance, ale będzie to rozwiązanie różniące się od tego zastosowanego w modelu P9. Oba obiektywy w dalszym ciągu pochodzić będą od firmy Leica, ale jeden przenosić będzie obraz na matrycę o rozdzielczości 20 mln pikseli, a drugi na matrycę 12-milionową. Jeśli to prawda, to bardzo jesteśmy ciekawi, jak to zostanie wykorzystane w praktyce. Przedni aparat ma mieć matrycę 8-megapikselową.
Premiery Huawei Mate 9 spodziewamy się – według różnych doniesień – na początku lub w połowie listopada.